Była kiedyś taka komedia, gdzie małe państewko wypowiedziało wojnę USA i wysłało tam swój jedyny okręt wojenny (chcieli zaraz się poddać i być pod błogosławioną okupacją amerykańską).
I kiedy ten okręt (kanonierka) dopłynął do NY akurat trwał alarm atomowy i wszyscy zeszli do schronów.
Zdobyli NY bez jednego wystrzału.
My też mamy parę starych kanonierek.
I kiedy ten okręt (kanonierka) dopłynął do NY akurat trwał alarm atomowy i wszyscy zeszli do schronów.
Zdobyli NY bez jednego wystrzału.
My też mamy parę starych kanonierek.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

