Prawdziwi uchodźcy, ci przegrani i faktycznie bez perspektyw koczują w obozach głównie w Turcji, Jordanii, Libanie. Co by nie mówić, ale jak można grać na uczuciach ludzi podając za przykład uchodźców, których stać żeby wypłacić kilka tysięcy euro za przemyt? To osobom w obozach powinno się pomóc w pierwszej kolejności, a nie przemycanym cichaczem przez Bosfor czy na Lampeduzę.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

