Dwa Litry Wody napisał
W pewnym sensie, choć w większości mamy typowe konfabulacje w oderwaniu od rzeczywistości . PiS nie jest Dziewicą orleańską i z wieloma rzeczami trudno sie zgodzić. Niemniej...
Do UE weszliśmy jako klienci-petenci, trudno było o lepszą pozycje startowa. De facto wyprzedano sporą część majątku narodowego, dalej staliśmy się podwykonawcą głównie dla Niemiec. To określa naszą pozycje w Europie, co jest faktem obiektywnym. Tu przykładowy link, nie zgadniecie portalu z którego pochodzi ...
Magazyn z taką sprzedażą, może nie sensacyjną jak na skalę niemieckiego rynku, był atrakcyjny dla niemieckich reklamodawców. Jasno dano nam do zrozumienia, że polskie wydawnictwo nie otrzyma reklam z niemieckich firm (...)
Czy gdyby ktoś miał wystarczająco dużo pieniędzy, to czy możliwe byłoby powstanie polskiego Bauera czy Ringier Axel Springer? Takiego, który przejąłby niemiecki dziennik albo opiniotwórczy tygodnik. Sommer: – Kiedy rozmawiałem z niemieckimi wydawcami zawsze mi powtarzali, że Polak może najwyżej wydawać gazetę hobbystyczną (...)
Źródło.
Cóż, nie ma zdziwienia stara mądrość ludowa rzecze - co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie. Takie jest życie i nic się nie zmienia. Naprawdę trzeba być zaczadzonym propagandą, aby sądzić, że coś się zmieniło w rzeczywistości poza medialnym klepaniem. Postępowanie i zachowanie Niemców jest zrozumiałe, przecież nie będzie ktoś Niemcom mówił co mają myśleć - duży szacun. Dlatego paplanie trzy po trzy o Polexicie jest totalną bzdurą, nie od nas to zależy i nawet poseł Kaczyński tego nie zmieni, doskonale to rozumie. Awantury brukselskie, czy maltańskie należy traktować w kategoriach walki o swoje. Tu pole manewru wywalczenia czegoś jest ograniczone. Stąd opinie o braku racjonalności w tym pyskowaniu są cokolwiek uzasadnione. Szczerze, dla mnie to ostra gra posła Kaczyńskiego, osamotnione Niemcy dla przejęcia po Brexicie pełnej kontroli w Europie potrzebują wsparcia wasala takiego jak Polska. Społeczeństwo polskie w sporej części przyzwyczajone jest do bezwolnego przytakiwania wszystkiemu co płynie z zachodu. Dlatego szok w sytuacji zakwestionowania czegokolwiek od mądrzejszych będących na zachód od Odry i dalej budzi całkowicie zrozumiały opór, by nie rzec przerażenie.
Będąc wasalem i podwykonawcą co dla nas na tym etapie pozytywne, weszliśmy w pułapkę krajów średniego rozwoju, którym bardzo trudno przeskoczyć do kasty krajów wysoko rozwiniętych. Te zaś będą robić wszystko, aby swojego klubu nie powiększyć, nie jest to w ich interesie. Tu kolejny - wielki szacun - to co poseł Kaczyński urobi na kanwie polityki, usiłuje na pole gospodarki zrobić wicepremier Morawiecki.
Odniósł się do kwestii zadłużania.
Nie chcemy wracać do takich czasów, a były takie czasy, kiedy płaciliśmy ponad 40 mld zł rocznie z budżetu na obsługę długu – podkreślił Morawiecki. Jak dodał, ponad 50 proc polskiego długu jest w rękach inwestorów zagranicznych. - Jesteśmy tutaj mocno uzależnieni, co jest efektem polityki poprzednich 27 lat - dodał.
Całość.
Dokładnie. Jeśli kto ma pomysł na rozwój kraju bez zadłużania, to proszę o te słynne konkrety, czyli inny sposób finansowania niezbędny rozwoju kraju. Jesteśmy całkowicie uzależnieni od funduszy europejskich, które zmniejszą się po 2020 roku. Morawiecki jeździ po świecie zachęca inwestorów do Polski, próbuje z lepszym, czy gorszym skutkiem uruchomić krajowe rezerwy finansowe polskich przedsiębiorców dla uniezależnienia się od zadłużania w kwestii rozwoju. Opozycja poza 500+ na każde dziecko, co usłyszeliśmy wczoraj nie ma żadnego pomysłu, zero.
Część społeczeństwa ma nadzieję, że pisowskiemu Morawieckiemu się nie uda, a poklepywanie po plecach w Brukseli jest szczytem zaspokojenia aspiracji Polaków.
Cytat:Jeżeli rząd PO-PSL postępował w sposób, który w społeczeństwie budził na tyle duże niezadowolenie, by znajdywało swój upust w sondażach opinii publicznej, to tenże rząd „nie honorował głosu społeczeństwa” oraz „ignorował ludzi i ich opinie”. Natomiast gdy postępki obecnego rządu nie budzą społecznej aprobaty, to oznacza to ni mniej, ni więcej, tylko tyle że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie boi się podejmować trudnych i niepopularnych decyzji, co niezbicie dowodzi jego wyższości nie tylko nad rządem PO-PSL, ale i każdym innym gabinetem jaki sprawował w Polsce władzę - po roku 1989 oczywiście.
W pewnym sensie, choć w większości mamy typowe konfabulacje w oderwaniu od rzeczywistości . PiS nie jest Dziewicą orleańską i z wieloma rzeczami trudno sie zgodzić. Niemniej...
Do UE weszliśmy jako klienci-petenci, trudno było o lepszą pozycje startowa. De facto wyprzedano sporą część majątku narodowego, dalej staliśmy się podwykonawcą głównie dla Niemiec. To określa naszą pozycje w Europie, co jest faktem obiektywnym. Tu przykładowy link, nie zgadniecie portalu z którego pochodzi ...
Magazyn z taką sprzedażą, może nie sensacyjną jak na skalę niemieckiego rynku, był atrakcyjny dla niemieckich reklamodawców. Jasno dano nam do zrozumienia, że polskie wydawnictwo nie otrzyma reklam z niemieckich firm (...)
Czy gdyby ktoś miał wystarczająco dużo pieniędzy, to czy możliwe byłoby powstanie polskiego Bauera czy Ringier Axel Springer? Takiego, który przejąłby niemiecki dziennik albo opiniotwórczy tygodnik. Sommer: – Kiedy rozmawiałem z niemieckimi wydawcami zawsze mi powtarzali, że Polak może najwyżej wydawać gazetę hobbystyczną (...)
Źródło.
Cóż, nie ma zdziwienia stara mądrość ludowa rzecze - co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie. Takie jest życie i nic się nie zmienia. Naprawdę trzeba być zaczadzonym propagandą, aby sądzić, że coś się zmieniło w rzeczywistości poza medialnym klepaniem. Postępowanie i zachowanie Niemców jest zrozumiałe, przecież nie będzie ktoś Niemcom mówił co mają myśleć - duży szacun. Dlatego paplanie trzy po trzy o Polexicie jest totalną bzdurą, nie od nas to zależy i nawet poseł Kaczyński tego nie zmieni, doskonale to rozumie. Awantury brukselskie, czy maltańskie należy traktować w kategoriach walki o swoje. Tu pole manewru wywalczenia czegoś jest ograniczone. Stąd opinie o braku racjonalności w tym pyskowaniu są cokolwiek uzasadnione. Szczerze, dla mnie to ostra gra posła Kaczyńskiego, osamotnione Niemcy dla przejęcia po Brexicie pełnej kontroli w Europie potrzebują wsparcia wasala takiego jak Polska. Społeczeństwo polskie w sporej części przyzwyczajone jest do bezwolnego przytakiwania wszystkiemu co płynie z zachodu. Dlatego szok w sytuacji zakwestionowania czegokolwiek od mądrzejszych będących na zachód od Odry i dalej budzi całkowicie zrozumiały opór, by nie rzec przerażenie.
Będąc wasalem i podwykonawcą co dla nas na tym etapie pozytywne, weszliśmy w pułapkę krajów średniego rozwoju, którym bardzo trudno przeskoczyć do kasty krajów wysoko rozwiniętych. Te zaś będą robić wszystko, aby swojego klubu nie powiększyć, nie jest to w ich interesie. Tu kolejny - wielki szacun - to co poseł Kaczyński urobi na kanwie polityki, usiłuje na pole gospodarki zrobić wicepremier Morawiecki.
Odniósł się do kwestii zadłużania.
Nie chcemy wracać do takich czasów, a były takie czasy, kiedy płaciliśmy ponad 40 mld zł rocznie z budżetu na obsługę długu – podkreślił Morawiecki. Jak dodał, ponad 50 proc polskiego długu jest w rękach inwestorów zagranicznych. - Jesteśmy tutaj mocno uzależnieni, co jest efektem polityki poprzednich 27 lat - dodał.
Całość.
Dokładnie. Jeśli kto ma pomysł na rozwój kraju bez zadłużania, to proszę o te słynne konkrety, czyli inny sposób finansowania niezbędny rozwoju kraju. Jesteśmy całkowicie uzależnieni od funduszy europejskich, które zmniejszą się po 2020 roku. Morawiecki jeździ po świecie zachęca inwestorów do Polski, próbuje z lepszym, czy gorszym skutkiem uruchomić krajowe rezerwy finansowe polskich przedsiębiorców dla uniezależnienia się od zadłużania w kwestii rozwoju. Opozycja poza 500+ na każde dziecko, co usłyszeliśmy wczoraj nie ma żadnego pomysłu, zero.
Część społeczeństwa ma nadzieję, że pisowskiemu Morawieckiemu się nie uda, a poklepywanie po plecach w Brukseli jest szczytem zaspokojenia aspiracji Polaków.

