Dragula
Nie, (jeszcze?) nie widziałam. Filmy niestety przegrywają u mnie z serialami. Jak będę miała nastrój na poważny film, to "Pokot" zobaczę, tym bardziej, że inne filmy tej reżyserki podobały mi się.
lumberjack
Jakby się uprzeć, to w (prawie) każdym filmie można byłoby popsioczyć na czyjeś lewactwo czy prawactwo (jak ja nie lubię tego zaśmiecającego polszczyznę pseudosłownictwa). To co mi przeszkadza, to nie krytyka czegokolwiek w filmie (formy, treści, gry aktorskiej) tylko przenoszenie politycznych animozji z wątków do tego, niestety, przeznaczonych do wątków, które - jak przypuszczam - mają służyć zrelaksowaniu się. Polityka dzieli ludzi, sztuka łączy - a przynajmniej rozmawianie o sztuce. Jak wchodzę do wątku o filmie to chcę czytać o filmie, a nie czyichś politycznych frustracjach, w dodatku podanych słownictwem z rynsztoka. Ktoś chce pisać w wątku o ambitnym filmie, niech nie zachowuje się jak cham i nie rzuca gównem. Tyle bym chciała. Pewnie mam za wysokie oczekiwania.
Cytat:A ty widziałaś to to?
Nie, (jeszcze?) nie widziałam. Filmy niestety przegrywają u mnie z serialami. Jak będę miała nastrój na poważny film, to "Pokot" zobaczę, tym bardziej, że inne filmy tej reżyserki podobały mi się.
lumberjack
Cytat:Ogromna ilosc filmow, zarowno plytkich jak i ambitnych, jest nasycona przeslaniem etycznym i politycznym. Nie ma co tak przezywac, ze ktos krytykuje jakis film z powodu niesionych przez niego wartosci. Ja np. bardzo lubie Zielona mile, ale nie podoba mi sie, ze film nastawia przeciwko KŚ. Zwlaszcza w dziale z ambitnymi filmami nalezy oczekiwac krytyki ze wzgledu na promowany przez film swiatopoglad. Nie wiem na ile ma to cokolwiek wspolnego z kompleksami. Kazdemu krytykowi mozna zarzucic kompleksy na punkcie rzeczy krytykowanej...
Jakby się uprzeć, to w (prawie) każdym filmie można byłoby popsioczyć na czyjeś lewactwo czy prawactwo (jak ja nie lubię tego zaśmiecającego polszczyznę pseudosłownictwa). To co mi przeszkadza, to nie krytyka czegokolwiek w filmie (formy, treści, gry aktorskiej) tylko przenoszenie politycznych animozji z wątków do tego, niestety, przeznaczonych do wątków, które - jak przypuszczam - mają służyć zrelaksowaniu się. Polityka dzieli ludzi, sztuka łączy - a przynajmniej rozmawianie o sztuce. Jak wchodzę do wątku o filmie to chcę czytać o filmie, a nie czyichś politycznych frustracjach, w dodatku podanych słownictwem z rynsztoka. Ktoś chce pisać w wątku o ambitnym filmie, niech nie zachowuje się jak cham i nie rzuca gównem. Tyle bym chciała. Pewnie mam za wysokie oczekiwania.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.

