Baptiste napisał(a): 1. Nie pytałeś o jakieś "uważanie" (nawet nie wiem co to jest) tylko odniosłeś się do zaufania, o którym pisałem. A zatem nie żadne uważanie tylko zaufanie.
A zaufanie to jest jakiś magiczny element, który pojawia się znikąd? Nie jest. Bierze się z jakiegoś poglądu na daną kwestię.
Służę pomocą:
Cytat:uważanie albo: [2]
uważać
1. koncentrować się na czymś;
2. pilnować kogoś lub czegoś;
3. zwracać uwagę na coś;
4. być ostrożnym i czujnym wobec kogoś lub czegoś; mieć się na baczności;
5. być jakiegoś zdania
W tym wypadku zastosowanie ma znaczenie głównie pod pkt. 5 (tudzież trzecim).
Baptiste napisał(a): 2. Skoro piszesz, że nie jest adekwatny to warto byłoby to jakoś uzasadnić.
Nie jest adekwatny, ponieważ nikt mi nie każe podpisywać umowy z danym bankiem (nie zostałem zamknięty z daną osobą). Dalej, dotyczy to, jak rozumiem, kwot powyżej określonego pułapu. I w końcu, trudno żebym tracił zaufanie do kogoś tylko dlatego, że coś kazano mu zrobić. I tutaj, kolejna nieścisłość, mianowicie, przepisy prawa bankowego (chyba?) trudno odnosić do przypadków związanych z relacjami pomiędzy jednostkami. To są różne nieporównywalne sytuacje.
Baptiste napisał(a): 3 i 4- Ok, ale jak to się ma do moich słów? Napisałeś, że nie rozumiesz sytuacji, w której nie mam pełnego (tak, warto zwrócić uwagę na przymiotnik "pełnego")
Nie, nie. Raczy kolega czytać ze zrozumieniem o co mnie samego wielokrotnie kolega prosił. To Ty napisałeś "pełnego zaufania". Ja napisałem dlaczego zachodzi w twoim postrzeganiu proces, który zakłada cofnięcie tego zaufania. Ale mniejsza, o ten szczegół.
Baptiste napisał(a): zaufania do instytucji, która w razie kłopotów może przejąć pieniądze własnego klienta.
Nadal tego nie rozumiesz? Nadal nie rozumiesz, że poziom zaufania w takiej sytuacji spada? Jeśli nadal no to ja nie rozumiem twojego braku rozumowania i potraktuję to jako zwykłe czepialstwo dla samego czepialstwa.
Rozumiem tyle, że widocznie posiadasz na rachunkach kwotę powyżej poziomu, który zagrożony jest przejęciem w razie jakichś perturbacji, które zachodzą w nadzwyczajnych sytuacjach i są rzadkie. Jeśli masz taką kasę to owszem, twoje zaufanie może być w sposób uzasadniony cofnięte. Dla osób, które tego kryterium nie spełniają, sytuacja nie powinna mieć wpływu w kontekście zaufania, ponieważ ich to nie dotyczy.
"3 i 4- Ok, ale jak to się ma do moich słów?" - Ma się to tak, że posiadanie planu alternatywnego w sytuacji kiedy posiada się większe oszczędności jest wskazane. A więc, nie trzyma się kasiory w jednym banku. Nie trzyma się kasiory tylko w jednych aktywach itd. Ma się to tak, że dokonując różnych decyzji powinniśmy brać pod uwagę ryzyko i konsekwencje naszych działań. Przy posiadaniu takiej ilości forsy warto zastanowić się co zrobić żeby ryzyko utraty wszystkich środków za jednym razem było ograniczone do minimum. A więc, nie zupełnie powinno to wpływać na wzrost czy spadek zaufania, ponieważ, samo wprowadzenie takich przepisów nie wpływa na brak ryzyka, a co najwyżej brak możliwości dochodzenia swoich roszczeń. I w końcu, każde przekazanie swojej własności w obce ręce wiąże się z dużym ryzykiem, a więc należy mieć ograniczone zaufanie.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

