Dragula,
Uznałem, że jest potrzebny, gdyż forumowe chamstwo pleni się bujnie nie powstrzymywane przez nikogo.
Zgadzam się z Tobą, sam wchodzę na forum po to by o ważnych sprawach pogadać, a uznając, że to co się z UE stanie w przyszłości będzie miało zasadniczy wpływ na losy naszego kraju zaproponowałem wątek poświęcony tej tematyce:
Dalsza integracja UE a polska racja stanu
i oprócz argumentów spotkałem się w nim także z takimi przejawami "sympatii":
Dwa Litry Wody,
We mnie budzi to uzasadnioną dumę z naszych osiągnięć i chciałbym by inni także mogli ją odczuwać. Polska już jest Wielka.
A w kontekście tego co napisałeś, polecam każdemu filmy Staszka Barei - niemal reporterski zapis peerelowskich realiów. Ponieważ właśnie pożegnaliśmy aktora Witolda Pyrkosza, warto przywołać jedno z najlepszych dokonań Barei - serial "Alternatywy 4"
Zgadzam się, że w ocenie rzeczywistości fundamentalnie ważną sprawą jest doświadczenie pokoleniowe. Dla nas, "od kołyski" wychowanych w zniewoleniu, wolność była kwestią najważniejszą. Do tego stopnia, że ludzie oddawali za nią życie i nie jest to żadna przenośnia. Dlatego organizując własne państwo tak wielkie znaczenie przywiązywaliśmy do umieszczenia w nim prawnych ograniczników omnipotencji władz. Dlatego ze zgrozą patrzymy na poczynania obecnej władzy która te ograniczniki demontuje. I także dlatego nie widzimy niczego niewłaściwego w kontroli poczynań polskiej władzy przez czynniki zewnętrzne.
Cytat:To nie miały być perły dyplomacji, tylko kubeł zimnej wody na głowę.Cytat:Baptiste,Perły dyplomacji po prostu :
wiesz, gdybyś urodził się w innej epoce, byłbyś wzorowym esesmanem, albo enkawudzistą. Sprawdziłbyś się także jako aktywista PZPR. Jedyną okolicznością łagodzącą jest fakt, że w jakimś sensie nie jest to twoją winą - taki już się urodziłeś.może napiszcie sobie prosto z mostu co jest zaprzańskiego w UE a co w niej dobrego, zamiast się przezywać :d
Uznałem, że jest potrzebny, gdyż forumowe chamstwo pleni się bujnie nie powstrzymywane przez nikogo.Zgadzam się z Tobą, sam wchodzę na forum po to by o ważnych sprawach pogadać, a uznając, że to co się z UE stanie w przyszłości będzie miało zasadniczy wpływ na losy naszego kraju zaproponowałem wątek poświęcony tej tematyce:
Dalsza integracja UE a polska racja stanu
i oprócz argumentów spotkałem się w nim także z takimi przejawami "sympatii":
Cytat:I od razu wiadomo skąd ci nogi wyrastają, zaprzańcu. Mógłbyś chociaż próbować kłamać na temat natury członkostwa w UE, ale widzę, że jesteś tak bezczelny, że wprost piszesz o likwidacji Polski, zdrajco.dlatego pozwoliłem sobie w rewanżu na analizę osobowości faceta serwującego takie teksty. Moja cierpliwość i wyrozumiałość też mają granice.
Dwa Litry Wody,
Cytat:Najprawdopodobniej masz rację, co nie zmniejsza mojej irytacji z powodu głupoty takiego myślenia. W końcu żyjemy w świecie w którym na wyciągnięcie ręki znajdują się wszystkie informacje potrzebne do wypracowania sobie opinii na temat otaczającej rzeczywistości. Wystarczy cofnąć się wstecz, nawet nie do PRLu, ale dekadę, dwie, by dostrzec pozytywne zmiany zachodzące w Polsce. Ba, wystarczy wyjechać do któregoś z krajów Zachodu, by zobaczyć jak bardzo nadrobiliśmy cywilizacyjne zaległości i jak pięknie i nowocześnie wygląda Polska na ich tle.Cytat: napisał(a):A wracając do meritum, odnoszę wrażenie, że praworządność jest na bardzo dalekim miejscu wśród priorytetów naszego kolegi. On nie oczekuje od państwa, by gwarantowało ono każdemu prawo do wolności, raczej chce, by zmieniło wszystkich na jego obraz i podobieństwo. A dla "odmieńców" znalazłby miejsca przymusowej resocjalizacji, albo na zawsze usunąłby ich poza obręb wspólnoty.To nie jest tak. Odnoszę wrażenie, że Baptiste, podobnie jak wiele innych urodzonych już w III RP osób, wszystko to co dla twojego i mojego pokolenia było dobrem wypracowanym w okresie transformacji ustrojowej i oznaką cywilizacyjnego awansu Polski – od swobody podróżowania i prowadzenia działalności gospodarczej, przez coraz lepszą infrastrukturę, aż po pełne półki w sklepach - traktuje jako niezbywalną oczywistość której nic i nikt nie może nam już odebrać. Dlatego zdaje się on uważać, że możemy śmiało kopnąć w dupę całą tą UE i zagrać va banque o Wielką Polskę, bo przecież nic przecież nie mamy do stracenia. Stąd też u niego ten zero-jedynkowy idealizm, który dla nas będzie nieroztropnym, naiwnym szafowaniem dorobkiem dwóch-trzech pokoleń Polaków, a dla niego racjonalnym wyborem młodego patrioty. To nie jest kwestia jakiegoś zaślepienia, tylko pokoleniowego doświadczenia.
We mnie budzi to uzasadnioną dumę z naszych osiągnięć i chciałbym by inni także mogli ją odczuwać. Polska już jest Wielka.
A w kontekście tego co napisałeś, polecam każdemu filmy Staszka Barei - niemal reporterski zapis peerelowskich realiów. Ponieważ właśnie pożegnaliśmy aktora Witolda Pyrkosza, warto przywołać jedno z najlepszych dokonań Barei - serial "Alternatywy 4"
Zgadzam się, że w ocenie rzeczywistości fundamentalnie ważną sprawą jest doświadczenie pokoleniowe. Dla nas, "od kołyski" wychowanych w zniewoleniu, wolność była kwestią najważniejszą. Do tego stopnia, że ludzie oddawali za nią życie i nie jest to żadna przenośnia. Dlatego organizując własne państwo tak wielkie znaczenie przywiązywaliśmy do umieszczenia w nim prawnych ograniczników omnipotencji władz. Dlatego ze zgrozą patrzymy na poczynania obecnej władzy która te ograniczniki demontuje. I także dlatego nie widzimy niczego niewłaściwego w kontroli poczynań polskiej władzy przez czynniki zewnętrzne.


![[Obrazek: biggrin.gif]](https://ateista.pl/images/smilies/biggrin.gif)