Socjopapa napisał(a):A co konkretnie masz na myśli? Kulturkampf w zaborze pruskim to na czym Twoim zdaniem polegał?A konkretnie to mam na myśli, że napisałeś, że Niemcy wynaradawiali od zawsze. Pojęcie: Niemiec jest starsze od pojęcia: naród niemiecki.
Inny ciekawy problem: co właściwie było celem Kulturkampfu? Przypadkiem nie unifikacja państwa niemieckiego będącego podówczas etniczną mozaiką, na poły jeszcze słowiańską, a Polacy oberwali rykoszetem? Ale Socjopapa będzie szaty darł, że Niemiec kanalia lubi się pastwić szczególnie nad niewinnym niczego Polakiem, bo ma to we krwi. A jak się niby Polacy zachowywali względem Ślązaków, Kaszubów, Mazurów, Słowińców i kogośmy tam jeszcze po wojnie odziedziczyli? Po co to było robione?
Socjopapa napisał(a):Ale skąd wziąłeś tę sowiecką propagandę?Właściwie użyłem złego słowa. Nie propagandę, tylko mitologię, że Niemiec-hitlerowiec to nieczłowiek. Z tego co piszesz wygląda, że uważasz się za kontynuatora heroicznego boju w obronie człowieczeństwa przeciwko tym bestiom niecywilizowanym.
Socjopapa napisał(a):Nie widzę, żebym gdzieś pisał coś o nieustających wojnach z Niemcami – pisałem o niezmienionej woli Niemców skolonizowania i wynarodowienia, ze szczególnym naciskiem na Polaków.To jest właśnie konstrukt sowieckiej mitologii, której Ty oddajesz hołdy. Wolno zapytać, po co to robisz? Bo mitologia, wiadomo, jest narzędziem w ręku polityka. Jakie wyznaczasz sobie cele?
Socjopapa napisał(a):Doprawdy, będziesz udawał, że zaborów, Kulturkampfu, „nieznośności istnienia Polski” w okresie Republiki Weimarskiej czy już na etapie Łunii dogadywania się Niemców bezpośrednio z Ruskimi z pominięciem, a nawet wyraźnie wbrew interesom Polski albo badania w myśl, którego Niemcy nie chcą zaangażowania militarnego w razie ataku Rosji na Polskę, nie było?Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. Co natomiast jest – jest zaskakująca, nieznośna oczywistość, że Bundesrepublika nie jest państwem wasalnym Polski, ale że realizuje cele swoje własne, niekoniecznie zbieżne z polskimi. I coś Ci, dziecko powiem: wygrażanie kułakiem jest najgorszym sposobem na pozyskanie sobie sojusznika. Bo wasalizacja...
No było coś takiego za Chrobrego, że on się na całą Ruś wyprawił i zwyciężył; ogon zamerdał psem. Tylko że Chrobry przy okazji tak wyżyłował państwo z zasobów, tak ta władza piastowska okazała się nieznośna dla poddanych, że za jego syna mieliśmy reakcję pogańską.
Socjopapa napisał(a):Nie bardzo rozumiem co to ma wspólnego z tym o czym ja pisałem? Przecież powoływałem konkretne zjawiska zaistniałe w historii...Ty napisałeś coś o historii, to ja też.
Socjopapa napisał(a):...oraz istniejące teraz – będziesz udawać, że tego wszystkiego nie było i nie ma? Opór Niemiec wobec nałożenia sankcji na Rosję czy chęci zdejmowania sankcji z Rosji po stronie Niemiec też nie ma?Dziecko drogie, ja wiem, że Ci gdzieś-kiedyś wtłuczono do główki, że między jednym a drugim Niemcem różnicy żadnej zdań, poglądów nie ma – że to jest taka jedna wola czarnoksięska i monolit półzwierzęcy, niecywilizowany, który demokrację sobie robi tylko dla niepoznaki. I teraz mam pytanie strategiczne: czy Tobie się przypadkiem strony świata nie pomyliły...
Socjopapa napisał(a):Nic takiego z niego nie wynika. Coś takiego mogłoby wynikać, gdyby Jugendamty zajmowały się sprawami Polaków, którzy odmawiają asymilowania się do społeczeństwa niemieckiego (co to znaczy asymilować się do narodu?) i zamykali się w no-go zonach. A tego nie robią – wobec Polaków nie robią tego, bo Polacy nie mają w zwyczaju jechać do Niemiec, żeby tam siedzieć jak szmatogłowe pasożyty, a wobec tych co tak robią, nie robią tego zapewne z braku woli politycznej. Za to zajmują się tym czy polscy rodzice dziecka w domu (sic!) mówią do dziecka po niemiecku czy po polsku.Ci polscy rodzice są obywatelami Polski czy Niemiec? Bo asymilować się do narodu znaczy przykładowo: przestać być Polakiem, stać się Niemcem. Jeśli kto przyjmuje obywatelstwo niemieckie (naturalizuje się), to chyba wyraża swoją wolę stawania się Niemcem, dzień po dniu. A jesli małżeństwo jest mieszane, to niech się do Polski przeprowadzi i tyle. Ciekawe, że Niemcy jakoś do Polski nie chcą się zjeżdżać, zostawać Polakami. Może właśnie dlatego, że im tutaj różne Socjopapy wygrażają?
