Sir Galahad napisał(a): A moim zdaniem to dobrze że ten cyrk nastał. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Na razie następuje demontaż status quo i logiczne jest że musi się wyklarować nowy układ. Istnieje duże prawdopodobieństwo że do końca kadencji powstanie próżnia budżetowo-instytucyjna i PiS dzięki własnej nieudolności odejdzie w niebyt a żrąc się z PO postawi tą drugą na równie straconej pozycji. Jedni będą opowiadać o ośmiorniczkach a drudzy o Misiewiczach i jak łatwo było zauważyć elektorat zacznie pływać i być moze wybierze jakąś "partię gniewu". PSL i SLD praktycznie zniknęły z głównego nurtu, czas na PiS i PO. Do Kukiza na listy nie wejdą stare mordy bo ich nikt nie wybierze i też odejdą w niebyt. Nowe projekty się nie przebiją, więc zapewne dojdzie do "rozłamów" i zmian szyldów. Ciekawe tylko czy elektorat znowu sie na to nabierze...
Nabierają się na to od 2005 roku nie pamiętając słusznych słów Jerzego Urbana, że rząd wyżywi się sam. Zagłosują w ich mniemaniu na nowych w polityce, lecz kolejnych Misiewiczów, wychowanych przez obecną kastę polityków. A do żłoba będą się rwać, bo im gorzej społeczeństwu się wiedzie, tym lepiej władzy. Będziemy się bujać w POPiSowym układzie ze 20 lat.
Diejenigen, die entscheiden, sind nicht gewählt, und diejenigen, die gewählt werden, haben nichts zu entscheiden - Horst Seehofer, CSU.

