Damian907 napisał(a): Zdaje się że wszyscy jesteśmy ludźmi, więc chyba naturalne że pragniemy szczęścia dla swojego rodzaju.
A co to takiego - owo szczęście?
Damian907 napisał(a): Sam widzisz, ostatecznie celem jest przezwyciężenie cierpienia.
Otóż nie. W tym wszystkim nie ma ostatecznego celu. Nie chodzi o przezwyciężenie, lecz o stałe przezwyciężanie. Nie chodzi o osiągnięcie stanu, w którym jesteś wolnych od wszelakich trosk i trudów; chodzi o stan w którym po przezwyciężeniu jednego problemu bierzesz się za następny i tak w kółko.
Damian907 napisał(a): Równość jest naturalną cnotą
Czy to dogmat jakiś? Skąd wiesz co jest naturalną cnotą? Bóg ci zesłał jakieś równościowe przykazania?
Damian907 napisał(a): nie do przyjęcia jest sytuacja w której pewna grupa istot stoi ponad innymi bez uzasadnionego powodu.
W życiu jest tak, że silniejsze istoty stoją nad słabszymi. I zjadają je.
Damian907 napisał(a): Równość wolnych czujących istot, a nie socjalizm.
Ok. Czy w zakres wolnych czujących istot wchodzą wyłącznie ludzie, czy jeszcze jakieś inne stworzenia?
Damian907 napisał(a): Nie jestem przywiązany do przedmiotów materialnych, co nie oznacza że rozdaje swój majątek przypadkowym osobom bez żadnego powodu.
Szkoda...
Damian907 napisał(a): Złem jest czyn który przynosi istotom czującym cierpienie
Jak pielęgniarka ukłuje mnie igłą, żeby pobrać krew, to czyni zło?
Damian907 napisał(a): a dobrem ten który przynosi trwałe szczęście
W życiu nie ma trwałego szczęścia. Po pierwsze na drodze do trwałego szczęścia stoi śmierć, a po drugie - w życiu piękne i przepełnione szczęściem są tylko chwile.
Damian907 napisał(a): In concreto każdy przypadek jest inny i wymaga odrębnego badania.
Mam fajną książkę Tatarkiewicza o szczęściu i muszę przyznać, że definicji szczęścia jest pierdyliard i bez dokładnego zdefiniowania znaczenia tego terminu nie ma co przechodzić do jakichkolwiek badań.
Damian907 napisał(a): Brak współczucia wynika z zawężonego pojmowania świata, z odseparowania ja od reszty świata co jest iluzją, ponieważ świat i człowiek istnieją we współzależności.
Przyczyną braku współczucia jest właśnie kontakt ze światem, a nie odseparowywanie się od niego. Świat i człowiek istnieją we współzależności, a z interakcji między światem a człowiekiem wynika postępująca z wiekiem danego człowieka znieczulica.
Damian907 napisał(a): Wg buddyzmu również oprawca zasługuje na współczucie ponieważ jego umysł jest niezwykle sponiewierany i taka osoba również cierpi.
Ale co mnie obchodzi sponiewierany umysł oprawcy? Już pisałem - istnieją ludzie wychowani w patologicznych warunkach, którzy mimo poniewieranego umysłu w wieku dorosłym nie stają się żadnymi oprawcami.
Damian907 napisał(a): Kiedyś pierwiastki były najmniejszymi porcjami materiami, potem atomy, dziś twierdzi się że są to kwarki. Wg buddyzmu można w nieskończoność dzielić materię i nie znajdzie się cząstki która istniałaby sama przez siebie.
Ale można wyodrębniać i odróżniać pierwiastki. Dzięki temu można było stworzyć coś takiego jak samochód - napędzany benzyną - konkretnym związkiem chemicznym. Takim, a nie innym. I cóż z tego, że buddzym może sobie dzielić materię w nieskończoność skoro da się wyodrębniać o i odróżniać od siebie różne rzeczy, co umożliwia z kolei rozwój naukowy i techniczny.
I co to znaczy, że nie znajdzie się cząstki, która istniałaby sama przez siebie? Do czego pijesz? Gdybym rozmawiał z teistą, to zakładałbym, że chodzi ci o twierdzenie, iż Bóg podtrzymuje w stanie istnienia wszystko co istnieje. A jak to jest w buddyzmie to nie wiem.
Damian907 napisał(a): Jeśli jesteś bardziej zainteresowany to zawsze mogę podesłać książkę lub wykład.
Jestem zainteresowany, ale mam tyle roboty, że nie mam czasu się po dupie podrapać. Może poprzez samą tą dyskusję z tobą dowiem się czegoś konkretnego o buddyzmie.
Znalezczyni - odpiszę ci przy następnym posiedzeniu razem, oki?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

