Szkoły prywatne to w ogóle coś szczególnego. Te specyficzne dla zamożnych dzieciaków, które rodzice chcą przepchnąć przez system edukacji. Piętnaście laty temu miałam praktyki w liceum i zgłosił się na korki taki uczeń, który wcześniej chodził do szkoły prywatnej i z jakiegoś powodu przeniósł się do publicznej. W szkole prywatnej mieli skórzane kanapy na korytarzu i dostawali dobre stopnie za to, że umieli przywitać się po niemiecku.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

