lumberjack napisał(a): Nie, nie o to mi chodziło. Chodzi mi o to, że na razie nie ma w ogóle alternatywy dla naszej patologicznej klasy politycznej. Nie ma na horyzoncie nikogo - ani jednostki, ani liczącej się, poważnej grupy ludzi
W istocie jeśli chodzi o mentalność to nie ma żadnej różnicy. Każdy parlamentarzysta to lepszej wody kombinator, któremu się poszczęściło, bo dorwał się do koryta, uzyskał liczne przywileje niedostępne zwykłym śmiertelnikom, ma również nieograniczony dostęp do mediów, by moc za darmo uprawiać propagandę. A głupi naród łyka ten ściek jak pelikan.
Chorobą polskiej sceny politycznej jest PRYWATA. Niestety każda partia polityczna kontynuuje tę wielowiekową tradycję.
Diejenigen, die entscheiden, sind nicht gewählt, und diejenigen, die gewählt werden, haben nichts zu entscheiden - Horst Seehofer, CSU.


