Sofeicz napisał(a): To wytłumacz nam Wronie, jak to jest w Niemczech, że obie główne partie liczą po 150 lat i cały czas udaje im się utrzymać swój etos, współpracować i nie tracić elektoratu?
Odpowiedź jest dość banalna - inna mentalność, która wynika z faktu, że w Niemczech silnie rozwinięte jest mieszczaństwo oraz że jest zupełnie inny etos pracy, który wynika z tradycji protestantyzmu. Jak to się mówi, praca jest silnie zorientowana na klienta. Liczy się tu nie tyle zarabianie pieniędzy co fakt, że zadowolony klient zawsze powraca do usługodawcy. Jakość twojej pracy decyduje o twoim sukcesie. Na poziomie urzędniczym liczy się ciągłość państwa!
W Polsce jest inaczej. Zniszczenia wojenne przetrzebiły znacząco mieszczaństwo. A w tę lukę wdarło się napływowe chłopstwo, które mentalnie tkwi w średniowieczu, jest wyznania katolickiego, a pracę traktuje jako pańszczyznę. Nie ma wielkich własnych ambicji, lecz jest do tego cholernie roszczeniowe. W chłopskiej mentalności leży uległość wobec podwładnych, płaszczenie się przed rangą, sutanną i mundurem. Po 89' roku politycy stabloidyzowali społeczeństwo, dbając o to, by głupie społeczeństwo wybrało jeszcze głupszych polityków. A teraz zbieramy tego owoce. W Polsce nie jest istotna przynależność narodowa, lecz plemienna, klanowa. O to też dbają politycy.
Diejenigen, die entscheiden, sind nicht gewählt, und diejenigen, die gewählt werden, haben nichts zu entscheiden - Horst Seehofer, CSU.

