Roan Shiran napisał(a):Żarłak napisał(a): A tak swoją drogą, to nie rozumiem dlaczego niektórym zasądzane są alimenty znacząco przewyższające minimum socjalne. Dlaczego zamożniejsi płacą więcej? Ktoś wie?Bo dziecko ma prawo do życia na takim samym poziomie, co rodzice. Nie może być tak, że tatuś opływa w luksusach, a dziecku daje tylko tyle, by przeżyło.
Dzięki. Doczytałem sobie trochę na temat.
Socjopapa napisał(a):Żarłak napisał(a): Chyba znowu jakiś gamoń uaktywnił się przy nowelizowaniu przepisów i zrobił babola.
Dlaczego gamoń? Od siedzenia w pierdlu długi się spłacają?
Dlatego, że wg artykułu sądy będą musiały ponownie rozpatrzyć wszystkie sprawy, a raz osądzeni do czasu zasądzenia nowego obowiązku nie będą zobowiązani do ponoszenia kosztów alimentacyjnych.
Cytat:To, czy wysokość alimentów pieniężnych została ustalona (przez sąd, inny organ lub umową między stronami), czy nie została - nie miało żadnego znaczenia. Teraz już ma, bo po zmianach przygotowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości i przegłosowanych przez posłów, ścigani będą tylko ci dłużnicy, u których sąd orzekł wysokość alimentów pieniężnych lub ustalono je w inny sposób, choćby ugodą czy umową między stronami. I tylko takie przypadki podlegają teraz karze.
Cytat:Wbrew intencjom, prawnicy z Ministerstwa Sprawiedliwości a później posłowie dali dłużnikom narzędzie, by unikać odpowiedzialności karnej za nieutrzymywanie rodziny. Wystarczy przecież nie dopuścić do tego, by sprawa trafiła przed sąd, nie pozwolić na ustalenie wysokości alimentów - i już można nie płacić bezkarnie. Bo ścigani będą tylko ci, którzy przez trzy miesiące nie zapłacą ustalonej kwoty, uzgodnionej albo między stronami, albo nakazanej przez sąd czy ustalonej u notariusza. W przypadkach, gdy nigdy nie dojdzie do ustalenie wysokości alimentów pieniężnych - opiekunowie dzieci, pozostawieni przez partnera, po sprawiedliwość mogą "pisać na Berdyczów". Takie opinie przeważają wśród większości sędziów Sądów Rejonowych, zajmujących się kwestiami alimentacyjnymi, którzy nie chcą się wypowiadać oficjalnie.
Jednak, jak przekonują, prawo - po nowelizacji - nie przewiduje ścigania osób, które uchylają się od łożenia na członka rodziny, jeśli nie ma konkretnej kwoty, którą trzeba by płacić. Inną kwestią jest to, że w Sądach Rejonowych, które zajmują się sprawami alimentacyjnymi, na termin rozprawy czeka się, w optymalnej sytuacji, kilka miesięcy. Bywa, że kilkanaście. Według starych przepisów, ojciec lub matka opuszczający rodzinę powinien w tym czasie dziecko pozostawione z innym partnerem częściowo utrzymywać. Ten obowiązek nakłada Kodeks Rodzinny. Tyle, że dziś ci, którzy rodzinę opuszczają do czasu wyroku sądu lub uzgodnienia wysokości alimentów pieniężnych w innej formie mają "święty spokój". Bo karać ich nie ma za co - po nowelizacji KK niełożenie na rodzinę, skoro nie ma ustalonej wysokości alimentów, nie jest już przestępstwem.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

