zefciu napisał(a): Nie mówimy tutaj o Roanowych interpretacjach Biblii, ale o teologii chrześcijańskiej.Ciężko mi poważnie przyjąć taką odpowiedź. Próbujesz pozbawić mnie naturalnego upoważnienia do oceny Twojej interpretacji Biblii (i to jeszcze takiej przyjętej jedynie w niektórych nurtach chrześcijaństwa, gdyż nie stanowi ona stricte istoty tej religii) bez żadnej podstawy argumentacyjnej. "Bo tak."
Życzę powodzenia w dalszej "owocnej" dyskusji, bo ja nie mam czasu na formalną erystykę.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

