Roan Shiran napisał(a): Ciężko mi poważnie przyjąć taką odpowiedź. Próbujesz pozbawić mnie naturalnego upoważnienia do oceny Twojej interpretacji BibliiTo ja po raz n-ty powtarzam - dyskutowałem w kontekście kosmologicznych i ontologicznego dowodów na istnienie Boga. Masz prawo sobie interpretować Biblię tak, że opowiada ona o mściwym bożku wojny i błyskawic, który niczym istotnym nie różni się od Zeusa. Ale wówczas powyższe dowody nie mają tutaj zastosowania - bóg tak rozumiany nie stanowi przedmiotu tych dowodów, nawet jeśli jego wizję wyprowadziłeś z Biblii.
ErgoProxy napisał(a): (westchnienie) Jest rzeczą raczej oczywistą – nie chce mi się teraz słowników wertować – że materializacja, w sensie potocznym, w kontekście Boga, czy nawet boga (uogólniając: Ducha), nie stanowi synonimu zaistnienia, co zefciu uparcie, a niesłusznie, wmawia jimmyblackowi.Napisał jimmy, że "nie było a jest". Celowo zmuszam jimmy'ego do tego, żeby precyzyjnie formułował swoje zarzuty i argumenty. Bo widzę, że sam do końca nie potrafi objaśnić swojego ateizmu, ani odeprzeć w sposób logiczny dowodów, o których mówimy.
jimmyblack napisał(a): Bogów religii monoteistycznych też jest wieluBóg religii monoteistycznej jest z definicji jeden.
Cytat:i pisanie Bóg w odniesieniu do takowego mija się z celem, gdyż tak, jak w Twoim wypadku może prowadzić to do nieporozumień, gdzie pisząc Bóg masz na myśli coś innego, niż ktoś inny może mieć. Dlatego uważam, że nie powinniśmy oddawać słowa bóg jakiemukolwiek bogowi, a raczej powinniśmy używać ich imion.Po raz n+1 powtarzam - w kontekście filozoficznych dowodów nie jest istotne, o jakiej religii mówimy, o ile dana religia wyznaje Boga absolutnego, a nie antropomorficzne bożki.
Cytat:Dobra kończę tą dyskusję, bo pieprzymy bez sensu.A nie możecie po prostu przestać pieprzyć bez sensu i kontynuować tej dyskusji z sensem? Czy to dla Was za trudne jest?
