ErgoProxy napisał(a): Być, w kontekście materializacji czegoś. Dla jimmy'ego, a przyznam, że dla mnie również, jest oczywiste, że chodzi o zaobserwowanie. Dla Ciebie być zdaje się oznaczać – istnieć, bez względu na kontekst. Ja wiem, że Python ma gramatykę bezkontekstową, ale komunikacja z żywym człowiekiem wymaga czegoś więcej, niż z maszyną cyfrową. Nie zdajesz testu Turinga w tym momencie.No dobra. Jest moją winą, że jimmyblack wypowiada się nieprecyzyjnie, a ja go nie rozumiem. Nawet w sytuacji, gdy on sam nie umie sprecyzować, jak by miała wyglądać taka teofania, która by go przekonała.
Cytat:Jest istotne, jest. Bo religia przezwaja mózg, szczególnie gdy żarliwie praktykowana.Ponieważ dyskutujemy o dowodach logicznych, to przezwojenie mózgu nie powinno być problemem o ile nie powoduje, że ktoś zaczyna gadać "logiką kubusia-krystkona".
Cytat:Analogia nie tego dotyczy. Analogia dotyczy tego, że jeśli definicja jest z dupy, to i wnioskowanie, choćby żelaznie słusznie, da dupne wyniki. A definicji nie udowodnisz, możesz tylko pokazać, że ma ona sens. Definicja Boga filozofów sensu nie ma, bo jest zbudowana na empirycznym doświadczeniu starożytnych Greków, że pojęcie nieskończoności prowadzi do nieusuwalnych paradoksów, czyli że nieskończoność wymyka się ludzkiemu poznaniu, a przecież da się pomyśleć. I ja mam to uznać za słuszne po limesach i Cantorze...Ciekawa sugestia. Mógłbyś trochę rozwinąć to rozumowanie, bo mi w kilku miejscach umyka.
Cytat:To czekam, aż wreszcie zaczniesz walić mordą o dywan pięć razy dziennie. Bo chcesz dowodzić Allaha, nie Trójcy.A ja powtarzam po raz n+5 (chyba), że nie chcę niczego dowodzić, tylko mówiłem o dowodach. I że dowody te są niezależne od tego, ile razy mordą walę o dywan (NB. prawosławni też "walą mordą o dywan" przecież).
Cytat:A Indianie Piraha wyznają Wakan Tanka?Nie wiem, co oni wyznają. Ale jakie to ma znaczenie?
