@Sir
Ja tylko mówię, co było napisane w Biblii. Nie uważam tego za prawdę. Twierdzę jednak, że jest to problem, gdy postuluje się, że wolna wola jest ważna dla Jahwe. Nie moją winą jest też to, że Biblia w jednym miejscu pisze jedno, a zaraz potem coś innego. Jest to zwyczajnie słaba książka.
Cytat:Wpierw udowodnij, że w tą wolę ingerował i jaką metodę do tego wykorzystał. Bo jak wół stoi, że faraon sam zdecydował na trwanie w swoim postanowieniu. Potem nawet tą decyzję zmienił! Serio. Wypuścił Izraelitów a potem znowu chciał ich złapać.... To jak to w końcu jest? Faraon nie mógł zmieniać zdania, ale jednak zmieniał i to równie często jak panienka na wydaniu?
Ja tylko mówię, co było napisane w Biblii. Nie uważam tego za prawdę. Twierdzę jednak, że jest to problem, gdy postuluje się, że wolna wola jest ważna dla Jahwe. Nie moją winą jest też to, że Biblia w jednym miejscu pisze jedno, a zaraz potem coś innego. Jest to zwyczajnie słaba książka.
Cytat:A to ja jestem bogiem? Dzięki za komplementRaczej chodziło o ingerencję Jahwe w Twoją zmianę. Czy też ją zaobserwuję.
Cytat:Ale korelacja między moimi odczuciami a zjawiskami związanymi z wiarą już jak najbardziej do udowodnienia.Tak, korelację pomiędzy wiarą a zmianą będzie można wykazać. Ale czy będzie można udowodnić, że Jahwe się do tego dołożył?
Cytat:Przede wszystkim znaczyłoby to, że "wiara czyni cuda" tj. realnie wpływa rzeczywistość. Dlaczego przyjąłem taką a nie inną to już pisałem np. tutaj:Czyli zgadzamy się, że wiara może coś zmieniać, ale nie oznacza to o tym, że przedmiot wiary jest prawdziwy. Równie dobrze wiara w Potwora Spaghetti mogłaby spowodować u Ciebie tą samą zmianę.
Cytat:Poza tym encefalograf nie służy do nagrywania głosu.Ale można na jego podstawie stwierdzić, czy głosy w czyjejś głowie pochodzą od jego samego. Ale puki nie wnosisz, że Jahwe do Ciebie mówi, możemy pominąć ten temat.
Cytat:Jak dla mnie to oczywiste i wynika z kontekstu tego co napisałem, co więcej napisałem dlaczego akurat w ten a nie inny sposób ukształtowal się mój pogląd na owe sprawy. Tak więc uznaję istnienie szeregu naturalnych mechanizmów. Przyjąłem istnienie Istoty Najwyższej na podstawie efektów czy też wyników jakie podjęte działania przyniosły. Natomiast same efekty i ich nieoczekiwana forma są już dla mnie czytelną odpowiedzią na ten zwrot jaki rozpocząłem. Spełnione zostały założenia początkowe jakie przyjąłem i to w sposób lepszy niż oczekiwałem. Jaśniej już chyba nie umiem...Tak i znowu dochodzimy do tego, że wystarczył Ci słabe dowody. Myślę, że faktycznie kręcimy się w kółko i do niczego nowego w tej dziedzinie nie dojdziemy. Równie dobrze możesz założyć, sobie, że jeśli będzie padał deszcz, to jednorożce istnieją i jak będzie padać, to w nie uwierzysz. Kupy się to nie trzyma, ale to już Twój wybór.

