@Sir
Czyli nie interpretujesz tego sam, lecz zdajesz się na cudzą interpretację. Nie zmienia to faktu interpretacji. Przecież Biblia jako słowo Jahwe powinna nie dawać szans na interpretację. W tym linku jest też napisane, że Jahwe dokonał tego, bo faraon iał się za boga. Czyli mamy jednego boga, czy wielu? Czy Jahwe nie wiedział, że faraon jest tylko człowiekiem? Jeśli ja będę uważał się za boga, to będzie OK, że będzie ingerował w moją wolę?
Czyli nie interpretujesz tego sam, lecz zdajesz się na cudzą interpretację. Nie zmienia to faktu interpretacji. Przecież Biblia jako słowo Jahwe powinna nie dawać szans na interpretację. W tym linku jest też napisane, że Jahwe dokonał tego, bo faraon iał się za boga. Czyli mamy jednego boga, czy wielu? Czy Jahwe nie wiedział, że faraon jest tylko człowiekiem? Jeśli ja będę uważał się za boga, to będzie OK, że będzie ingerował w moją wolę?
Cytat:A ja dalej nie bardzo kumam, ale to może moja wina. Otóż nie uznaję, że przeszedłem jakąś radykalną zmianę osobowościową, tylko, że w wyniku podejmowanych działań jakość mojego życia zauważalnie się podniosła i mam nadzieję, dalej będzie rosła. Ot, zmieniło się moje postrzeganie minionych wydarzeń np. I akurat ten aspekt i to w jaki sposób się przejawił tj. optyka mi się zmieniła w sposób jakiego nie przewidywałem wcale, zaważyły na moim zdaniu. Natomiast hipotetyczny wierzący może wszystko bo jest hipotetyczny, także nie bardzo wiem co to ma udowadniać bo "udowodnić" tym można wszystko. A uważam że Bóg jest jeden niezależnie od monoteizmu. Spory doktrynalne to jednak domena teologów a nie istoty Boga jako bytu.Czyli gdyby udało się wykazać, że nawet ateista, którego zycie się poprawi, nawet mimo braku wiary, to i tak będziesz stał przy tym, że Twoja zmiana była związana akurat z tym, że pomógł Ci bóg, którego wybrałeś? Oczywiście zgadzam się, że sama wiara może mieć wpływ na poprawę. Chodzi mi jednak o sam przedmiot wiary.
Cytat:No to dlaczego realną przyczyną czyli chmurą nie może być Bóg? Poza tym nie wiem po co trzy elementy w tej układance, ja przecież twierdzę że Chmura->deszcz, Bóg->zmiana. Jak już to mogę źle nazywać chmurę, bo przecież zmiany, po których wnioskuję zaobserwowałem....Gdyż fakt padania deszczu z chmury może być potwierdzony przez kazdego i jest to widoczne. Nie istnieje natomiast widoczna przyczynowsoć pomiędzy jednorożcem (którego nikt nigdy nie widział), a deszczem. Tak, jak w Twoim wypadku. Nie ma widocznej interakcji z bogiem, którego istnienia nie udowodniono.

