@lumberjack
We wszystkich wymienionych przez Ciebie przykładach nagrywał jeden z uczestników rozmowy. Porównam to trochę do prawa korespondencji: jeżeli wyślę do Ciebie list a Ty go opublikujesz, to nic Ci nie mogę zrobić, wysyłając list oddaję tobie wszelkie prawa dysponowania jego treścią. Inna sprawa jest, jeżeli jakaś trzecia osoba otwiera list i rozgłasza jego treść. Nie wiem, na ile te zasady przekuwają się na prawo do prywatności. Niemniej Michnik, Ziobro, Beger czy Gudzowaty nawet bez taśm mogli upublicznić treść rozmów, taśmy "tylko" potwierdzały prawdziwość ich słów.
Przy "taśmach prawdy" nagrań dokonywały osoby trzecie. A zleceniodawcami... cóż.
We wszystkich wymienionych przez Ciebie przykładach nagrywał jeden z uczestników rozmowy. Porównam to trochę do prawa korespondencji: jeżeli wyślę do Ciebie list a Ty go opublikujesz, to nic Ci nie mogę zrobić, wysyłając list oddaję tobie wszelkie prawa dysponowania jego treścią. Inna sprawa jest, jeżeli jakaś trzecia osoba otwiera list i rozgłasza jego treść. Nie wiem, na ile te zasady przekuwają się na prawo do prywatności. Niemniej Michnik, Ziobro, Beger czy Gudzowaty nawet bez taśm mogli upublicznić treść rozmów, taśmy "tylko" potwierdzały prawdziwość ich słów.
Przy "taśmach prawdy" nagrań dokonywały osoby trzecie. A zleceniodawcami... cóż.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

