ErgoProxy napisał(a): Słuchaj, ale zdajesz sobie sprawę przecież, że można równie dobrze postawić pytanie, dlaczego Bóg jest Duchem, a nie sześcienną kulą w kratkę i zastanawiać się, dlaczego jest taki, a nie inny. Odpowiedź na Twoje pytanie może równie dobrze brzmieć, że prawa fizyki są Absolutem, tylko nieosobowym. I szlus (aczkolwiek wtedy oczywiście nie będzie czego badać, więc fura spekulantów : PPP się zasmuci.)
Zdaje sobie sprawę. I jak już powiedziałem zdefiniowanie Boga jest dla mnie problematyczne
magicvortex napisał(a): No ale mówimy tu teraz o czarnych dziurach w naszym wszechświecie to w miarę wiadomo jak powstają / mogą powstać. Problem pierwszej przyczyny to inna para kaloszy.
No i wiemy z grubsza jak zakończą istnienie. Gdzie tu furtka do nowych rzeczywistości?
Cytat:A dlaczego miałoby stać się tak jak mówisz? Skąd pomysł że istnieje szybko osiągalne "optimum binalnsu materia-energia"? Skąd wiesz że te tryliony lat które nas czekają do cieplnej śmierci kosmosu to nie jest najszybsza droga? Świat można porównać do fraktala, prosty wzór z którego powstają bardzo skomplikowane wykresy. Zresztą słowo "skomplikowane" może mieć sens tylko dla nas, jakieś super AI mogłoby widzieć fraktal podobnie jak my widzimy funkcję x = y"przecież to oczywiste że dla takiego x, y będzie takie"
Fakt, możliwości ogarnięcia rzeczywistości są ograniczone
Natomiast skomplikowanie rozumiem jako coraz większą złożoność. Przyjmuje się przecież istnienie jednej osobliwości początkowej. Dlaczego nie dwóch albo trzystu? No i z tej jednej masz cały wszechświat... wszystkiego
Cytat:Jaka spekulacja? To czemu takie prawa a nie inne jest pytaniem na które warto by znaleźć odpowiedź. Oraz oczywiście jest szansa że nigdy takiej odpowiedzi nie znajdziemy. Wysnuwanie hipotez to jedno, wymyślanie odpowiedzi i uznawanie ich za prawdę to drugie.
No zasadniczo przecież tylko jedna malutka zmienna na samiutkim początku i już masz efekt motyla na skalę kosmiczną. Myślę, że pytanie ile jest przepisów na wszechświat to pytanie, które ma tylko jeden okaz do zbadania i na dobrą sprawę zawsze się będziemy o ten przykład rozbijać.
Dragula napisał(a): Pytasz dlaczego materia oddziałowuje sama ze sobą? A czemu nie? Organizacja materii jest pozorna i chwilowa. Koniec końców przestrzeń zacznie się rozszerzać w takim tempie, że atomy nie będą się trzymały razem.
No właśnie wszystko do tego stanu dąży. Na początku przecież był tylko wodór i hel i moglyby sobie oddziaływać do woli ze sobą i się nie skupić w żadne większe skupiska, a tym bardziej w gwiazdy. W ogóle to zastanawiające co się w co skupiało i w jakiej kolejności, czy najpierw w gwiazdy a potem w galaktyki i tak aż do gromad, czy odwrotnie od luźnych gromad aż do gwiazd. A może i to i to naraz? A przecież mogłoby być tak, że nastąpiłoby odbicie i się cała materia z powrotem zwinęłaby w osobliwość albo się anihiliowała, albo atomy wodoru i helu pozostały by rozrzucone luźno w powiększającej się przestrzeni, no bo dlaczego nie?
Sebastian Flak


"przecież to oczywiste że dla takiego x, y będzie takie"