Sofeicz napisał(a): Ja tylko czekam, kiedy synergia tych wszystkich kognitywnych działań spowoduje jakiś konkretny przełom jakościowy.
Bo na razie mam wrażenie, że te wszystkie implementacje odbywają się za pomocą metody 'par force' a nie rzeczywistego wykorzystania Silnej AI.
Wg mnie największe szanse ma wdrożenie starej koncepcji "pandemonium" Selfridge'a. Trzeba tylkozaprogramować niezliczoną liczbę demonów niższego rzędu i powiazań miedzy nimi i umysł gotowy.
Ja bym faworyzował koncepcje wspomagania mózgu. Stworzenie AI to tworzenie architektury, szukanie rozwiązań inżynieryjnych i niesamowite wręcz skomplikowanie. A podciągnięcie ludzkich możliwości poprzez dodawanie nowych możliwości interakcji czy przetwarzania informacji jest o niebo lepsze. Najprostszym rozwiązaniem jest... edukacja. Porządny system edukacji oparty na odkryciach neurokognitywistycznych i już mamy społeczeństwo o IQ podciągniętym do naturalnych granic.
Zaimplementowanie przezczaszkowej stymulacji mózgu, założenie okularów rozszerzonej rzeczywistości, korzystanie z przetwarzania informacji w chmurze to przecież banały. Już nie mówię o stosowaniu nootropów... Mózg ma tą zaletę że działa, ma opracowaną, wydajną architekturę i zaimplementowanie dostawek podkręcających mozliwości jest o niebo tańsze niż zbudowanie np. Watsona 2.0.
Sebastian Flak


zaprogramować niezliczoną liczbę demonów niższego rzędu i powiazań miedzy nimi i umysł gotowy.