Postanowiłem się pochylic nad wami z troską i objaśnić, o co chodzi raz jeszcze:
O co tu chodzi:
Aby zrozumieć obecną sytuację przypomnieć muszę koncepcję KWAKa: Obecny obóz kaczofobiczny powinien się ukonstytuować już w 1989 roku tworząc Komitet Wyborczy Agentów i Komuchów (KWAK), gdzie weszliby Jaruzelski, Kiszczak, Wałęsa, Michnik, Lityński, Urban, Kwaśniewski, Buzek, Balcerowicz, Miller, Niesiołowski, Misiek Kamiński, Komorowski, Suchocka, Cimoszewicz, Urban, Mazowiecki, Geremek... Tymczasem oni udawali, że jedni są rząd, drudzy są opozycja. Dopiero niedawno się to wyklarowało. W każdym razie ważne jest, że sędziowie niemal w 100% byli w tym KWAKu i stanowili siłę stabilizującą.
IV
I teraz mamy tą apolityczność, która niby ma być. Przy czym konstytucja wcale nie stanowi, że sędzia ma być apolityczny. Pisze tam, że nie może prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. A zwalczanie Kaczora jak najbardziej daje się pogodzić. Podobnie jak z Kościołem: nie ma się mieszać do polityki ale ma potępić Kaczora. To taka logika jest, w której jedno wmieszanie się do polityki jest wmieszaniem się do polityki, a drugie wmieszanie się do polityki nie jest wmieszaniem się do polityki. Zależy od tzw zwrotu: jak mawiają fizycy kierunek dobry, ale zwrot nie ten.
Tak definiuje podstawową słabość tzw. opozycji: nie mogą powiedzieć wszystkiego otwarcie. Że są za niezależnością sądów, oczywiście, ale od kaczystów. Są zaś za zależnością sądów. Od siebie.
https://smocze-opary.salon24.pl/797246,k...ot-nie-ten
Sofeicz napisał(a): A wg mnie cały ten cyrk z zabawą w dobrego i złego policjanta ma na celu zastąpienie opozycji własną.Jakby Kaczor to realizował to by był geniuszem. Ale za prostolinijny jest. Tak by było PiS 30%, PiS dudowy 30% reszta 40%
PiS będzie rządem i opozycją w jednym.
Genialne.
O kurde Exetera tera czytam.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!

