Otóż właśnie. Jak to wyrażałem już niejednokrotnie, ktoś tutaj pracuje usilnie nad podziałem jednego Narodu polskiego na dwa narodki potomne. Co jest piekielnie niebezpieczne, bo suwerenem w Państwie Polskim jest Naród własnie. I jeśli oba te narodki się wyłonią i okrzepną, to oba zgłoszą pretensje do wyłącznej, konstytucyjnej władzy w państwie. I wtedy będziemy mieli wojnę domową, taką z trupami.
A tak w ogóle to słucham właśnie audycji o Ossolineum i przyszła mi do głowy myśl nietrywialna, że pisowcy zachowują się względem lemingów trochę jak Ukraińcy względem Polaków – w sensie że oni odmawiają dialogu, bo chcą przed nami coś obronić, a nie mają argumentów i czują swoją przeraźliwą słabość. Jeśli więc nauczymy się dogadywać z pisowcami, to może uda nam się i nawiązać dialog z Ukraińcami ponad Wołyniem i Szuchewyczami, i ponad stereotypem polskiego pana, co pogardza i gnębi. A to jest kluczowe dla losów całego regionu. Dlatego należy z pisowcami uparcie, mozolnie starać się rozmawiać, zbierając doświadczenie do właściwej gry.
PS. Dobra, teraz przyjdzie lumberjack, co Ukraińców ma na co dzień, i powie, jak bardzo pobredzam...
A tak w ogóle to słucham właśnie audycji o Ossolineum i przyszła mi do głowy myśl nietrywialna, że pisowcy zachowują się względem lemingów trochę jak Ukraińcy względem Polaków – w sensie że oni odmawiają dialogu, bo chcą przed nami coś obronić, a nie mają argumentów i czują swoją przeraźliwą słabość. Jeśli więc nauczymy się dogadywać z pisowcami, to może uda nam się i nawiązać dialog z Ukraińcami ponad Wołyniem i Szuchewyczami, i ponad stereotypem polskiego pana, co pogardza i gnębi. A to jest kluczowe dla losów całego regionu. Dlatego należy z pisowcami uparcie, mozolnie starać się rozmawiać, zbierając doświadczenie do właściwej gry.
PS. Dobra, teraz przyjdzie lumberjack, co Ukraińców ma na co dzień, i powie, jak bardzo pobredzam...
