Ale tu chodzi o moją godność jako uczestnika życia publicznego. Nie jestem "duszą" pańszczyźnianą, którą jacyś panowie z willi żoliborskich myślą, że mogą handlować sobie jak chcą, i nie mam zamiaru odgrywać takiej roli. Ba! Jakieś pół Narodu nie ma zamiaru odgrywać takiej roli i do wyborów nie chodzi.
Co do opluskwiania Kukiza, spuszczę na to kurtynę milczenia. Człowiek, który wyszedł z obrad, żeby poprzeć potrójne weto, a teraz stoi murem za Prezydentem, jest godny zaufania, jakie w nim pokładam. Natomiast stwierdzenie, że Prezydentowi nie jest potrzebne żadne polityczne wsparcie, świadczy o gargantuicznej naiwności politycznej, właściwej ludziom młodym. Albo chęci zrobienia z Prezydenta zakładnika humorów ulicy.
Co do opluskwiania Kukiza, spuszczę na to kurtynę milczenia. Człowiek, który wyszedł z obrad, żeby poprzeć potrójne weto, a teraz stoi murem za Prezydentem, jest godny zaufania, jakie w nim pokładam. Natomiast stwierdzenie, że Prezydentowi nie jest potrzebne żadne polityczne wsparcie, świadczy o gargantuicznej naiwności politycznej, właściwej ludziom młodym. Albo chęci zrobienia z Prezydenta zakładnika humorów ulicy.
