No... bo jeden śpiewa po angielsku, a drugi to pfe, jakaś Polska, jakiś zaścianek.
Ja bardzo przepraszam, ale poklask, jakim dany grajek cieszy się w Anglosferze, naprawdę nie przekłada się z automatu na jego zręczność na konkretnej scenie politycznej. To znaczy: moze się przekłada, ale to należałoby najpierw udowodnić.
Tymczasem ten, jak mu tam, minister środowiska dalej tnie Puszczę Białowieską, pomimo nakazu niezależnego sądu, którego decyzje winien repsektować na podstawie umowy międzynarodowej, jakiej podlega jako pracownik Państwa Polskiego. Ciekawe, czy i kiedy PiS wypowie Brukseli wojnę handlową.
Ja bardzo przepraszam, ale poklask, jakim dany grajek cieszy się w Anglosferze, naprawdę nie przekłada się z automatu na jego zręczność na konkretnej scenie politycznej. To znaczy: moze się przekłada, ale to należałoby najpierw udowodnić.
Tymczasem ten, jak mu tam, minister środowiska dalej tnie Puszczę Białowieską, pomimo nakazu niezależnego sądu, którego decyzje winien repsektować na podstawie umowy międzynarodowej, jakiej podlega jako pracownik Państwa Polskiego. Ciekawe, czy i kiedy PiS wypowie Brukseli wojnę handlową.
