exeter napisał(a): Jeśli powyższe pachniało Ci argumentum ad hitlerum, to co powiesz na to:
"O wojnę powszechną za wolność ludów" modlił się Mickiewicz.
Tamta wojna przyniosła wolność naszemu krajowi, ale i wolność kobietom cywilizacji zachodniej. Jak widzisz, czasem wojny potrafią mieć dobre skutki.
Jeżeli to miało być ad autoritatem, to słabe. Skłonności rewolucyjne to była kiedyś dosyć powszechna rzecz, przed Wielką Wojną nawet zrozumiała. Taki Lenin przykładowo niedługo po jej zakończeniu marzył o Drugiej Wielkiej Wojnie, która przyniesie kaganek rewolucji i komunizmu całemu światu. Jego plan nie do końca wyszedł, ale objął - co za przypadek - dokładnie te kraje, które po 1918 uzyskały niepodleglość. Skutki tego odczuwaliśmy bezpośrednio jeszcze 28 lat temu, a pośrednie do dziś. Jak widzisz, czasem wojny mają bardzo złe skutki
Najczęsciej wielkie wojny produkują skutki rewolucyjne, w większosci zgubne, a że czasem z rewolucji jakieś pożytki wyjdą to na szkodę tym pożytkom wychodzi.
Feminizm ewoluowal już przed 1914, w pięciu krajach było prawo wyborcze kobiet, jedna znana profesor dostala dwa noble. Wojny nie tylko przyspieszyly ten proces, ale nadaly mu obecny kształt. Uformowały, badź zdeformowały go, jak kto woli.
Cytat:Kontynuując,Exeterze, czy ja piszę po chińsku?
Cytat:- W Niemczech bogaci moga zrezygnować z zasiłku na rzecz ulgi. Dzięki temu maja więcej netto, niż nie-bogaci z zasiłkiem na dzieciPrzyznaję, nie znam systemu niemieckiego w szczegółach i nie wiem, jakie dodatkowe warunki ograniczają wypłaty dla zamożnych rodzin, ale nie wierzę w to, że państwo niemieckie(mimo tego, że mogłoby) płaci rodzinom milionerów tak samo, jak biedakom. Są granice absurdu.
- W Niemczech do 1975 było od drugiego dziecka
- gdzie w polskim prawie jest wykluczenie samotnych matek? Owszem, granice zarobków są jakie są, zasady "zlotówka za złotówkę" brakuje, ale to co innego.
W Niemczech wszyscy mają prawo do zasilku na dziecko. Biedni i bogaci. Alternatywnie wszyscy mają prawo do ulgi podatkowej od posiadanych dzieci. Biedni i bogaci. I teraz skup się, trzeci raz nie będę powtarzać:
- nie-bogaci dostają zasiłek
- bogaci wybieraja ulgę
- efektywnie bogaci mają większą korzyść z ulgi.
- czyli państwo niemieckie poprzez ulgę daje więcej, jeszcze raz, WIĘCEJ, bogatym.
Mam nadzieję, że dotarło. I owszem, nie jest to typowe dla panstwa niemieckiego, ale tak akurat w tym przypadku jest właśnie tak a nie inaczej.
Cytat:Drugie - a widzisz, wraz z erozją patriarchatu rozwiązania ideologiczne są zastępowane pragmatycznymi.Nie, bo zasiłki socjalne nie mają niiiiic wspólnego z ideologią. Podobnie jak obniżanie wieku emerytalnego, podnoszenie świadczeń dla bezrobotnych. Nie jest możliwe, ze jakaś partia w ten sposób chce skusic wyborców, to pragmatyzm w jego najczystszej postaci.
Cytat:Trzecie - projekt programu 500+ nie przewidywał wypłat dla kobiet samotnie wychowujących dziecko. Zmieniono to niedawno pod naciskiem opinii publicznej, wprowadzając limit dochodów, bodajże 800 zł. Samotna matka jest ograniczana limitem dochodów, a milioner z dwojgiem dzieci nie. Ja takie rozwiązanie prawne tłumaczę wpływem ideologi, a Ty jakbyś to wytłumaczył?Bzdury piszesz exeterze. Mieszasz limit dochodowy, który dotyczy tylko pierwszego dziecka, z przyznawaniem bezlimitowym, które dotyczy drugiego dziecka. Kwota 800 PLN była od początku i nic mi nie wiadomo, żeby ją zmieniono. Owszem, w przypadku samotnych matek była kwestia naliczania innych zapomóg, kwestia alimentów (zasądzenia, naliczania) i parę innych. Natomiast nadal samotna matka, która przekroczy limit dochodów o 7 PLN wypada z programu. I AFAIK zaostrzono przepisy, przez które pary deklarowały życie w separacji, żeby załapać się na świadczenia socjalne (także 500+). Więc pewnie parę "samotnych matek" wypadło z programu.
Cytat:To przecież proste - kobiety mogą i powinny móc o sobie decydować, być niezależnymi, także w wymiarze finansowym, dzieci nie.
Co ma zakaz pracy wspólnego z samodzielnością? Kobiety w Twojej frankistowskiej Hiszpanii musiały się spytać męża. A dzieci?
Pomińmy fakt, że przez wieki historii 12-14 lat było granicą pełnoletności. Od 14 lat najpóźniej można było zawierać związki małżeńskie, umowy handlowe a nawet rządzić krajami. Arbitralna granica 18 lat (gdzieniegdzie 21) odebrala de facto prawa obywatelskie sporej części społeczeństwa. Zmuszając dodatkowo do uczenia się o pierwiastkach i pierwotniakach.
Cytat:Właśnie zrównałeś kobiety z dziećmi, co dawniej było dość powszechną praktyką.
No rany julek, piszę, że odnoszę się do dawnych praktyk a Ty mi zarzucasz, że się odnoszę do dawnych praktyk. Echo jakieś? Pytanie było, dlaczego te praktyki się zmienily. I dlaczego w jednym przypadku uznajesz prawo pracy za błogoslawienstwo historii. A w drugim przypadku zakaz prawa pracy za błogosławieństwo historii.
Cytat:Nie graj na naszych emocjach - w XIX-wiecznych kopalniach nie powinny pracować dzieci, ani kobiety. Nie powinni pracować w takich warunkach także mężczyźni, mało tego, koni ani osłów tez bym tam nie wysłał.Ilu was jest, legion? Nie chodzi o emocje a o uzasadnienie, dlaczego prawo pracy i zakaz prawa pracy może być uznany za dobre.
Może ułatwię Ci trochę. Ostatnio popularna jest koncepcja tzw. bezwarunkowego dochodu podstawowego. Zadanie: uzasadnić, dlaczego dochód bezwarunkowy to kolejny podstęp patriarchatu, żeby kobiety przestały pracować. A jeżeli nie jest, to dlaczego 500+ już się nim staje.
Cytat:Ile razy trzeba powtarzać, że chodzi o wolny wybór drogi życiowej. Ale jak dobrze wiesz, żeby móc wybierać w sposób wolny, muszą być spełnione określone warunki. I to społeczeństwa poprzez swą emanację - państwo, powinny w miarę możliwości stwarzać takie warunki. A nie je ograniczać, albo nawet likwidować swobodę, narzucając rozwiązania, które się kłębią w niektórych głowach.Nie musisz mi tu ogólników prawić. Wyskoczyłes z tezą, że 500+ ten wolny wybór ogranicza. Nadal czekam na uzasadnienie.
Cytat:Państwa zachodnie przez system zasiłków, dopłat do instytucji oświatowych i służby zdrowia, ułatwiają kobietom osiągnięcie niezależności. U nas ta niezależność jest solą w oku prawej strony.
Jakaś dziwna sprawa, że na Zachodzie zasiłki pomagają kobietom osiagnąć niezależność. A w Polsce wprost przeciwnie, 500+ przykuwa kobiety do domowego sioła. Cud to większy od tego w Sokółce chyba.
Cytat:Pomimo tego, że stanowi ona mniejszość, zdominowała władze polityczne i zmienia państwo według swoich wizji. Nie odbiegających daleko od tych z frankistowskiej Hiszpanii. I dlatego uznałem za ważne, żebyście mogli zobaczyć, do czego ten program prowadzi.Twojej tezy jeszcze nie uzasadniłeś. Ba, nawet ja móglbym podać parę korelacji, które pozornie potwierdzają taką tezę. Przykładowo, że 500+ powoduje odejście pracowników, którzy pracowali na śmieciówkach. A to w dużej mierze kobiety w sklepach. Tyle że to akurat nie ma dużo wspólnego z feminizmem, że kobieta za psi grosz pracuje na kasie. Chyba że zgodnie z jakimiś Twoimi ideałami, że przez biedę do feminizmu... mam nadzieję, że zagalopowałem się, że zaprzeczysz.
Cytat:(...) Chodzi o to, żebyśmy będąc wszyscy z tego powodu na państwowych zasiłkach nie obudzili się nagle w sytuacji, że one też będą wyższe dla mężczyzn, niż dla kobiet, albo że mężczyzna będzie odbierał zasiłek na rodzinę. Obawiam się, że gdyby hipotetycznie rządził wtedy PIS wraz z Kościołem, tak właśnie by było.Serio, masz jakiś problem z równouprawnieniem. Dlaczego męzczyzna nie ma odbierać zasiłku? Bo dzieci przykute do matki, a chłop jak to chłop, co ma w ręce to albo przechleje, albo przegra w karty, albo wyda na bzdury? Pozbądź się tego "frontowego feminzmu", bo przez to go ośmieszasz, produkujesz jakąś groteskę feminizmu rodem z Seksmisji raczej, niż z rzeczywistości.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

