Ergo Proxy,
Przypomnę Ci przykład naszych sąsiadów - Czechów, którzy nie uznają, że zawdzięczają istnienie swego państwa wyłącznie Kościołowi, a żyją w lepiej zorganizowanym państwie niż my,
Ergo,
ja nikomu, w tym dewotom i dewotkom, nie narzucam stylu życia i bez problemu ich toleruję. W zamian domagając się tego samego od nich.
Jeśli ktoś musi zmienić swoje nastawienie, żebyśmy mogli w miarę bezkonfliktowo żyć w jednym państwie, to nie ja.
Cytat:Zgadza się, przy czym z Kościołem jest ten problem, że on ma "w statucie" nawracanie wszystkiego, co żyje i na drzewo nie ucieka. Ja się mogę na to zżymać, ale wolę to tolerować, bo jak dotychczas, alternatywny ośrodek władzy względem władzy cesarskiej przyniósł nam, Europejczykom, same profity. Nie wspominając już o Polsce, która istnieje tylko dzięki Kościołowi i za to winni jesteśmy Kościołowi jakąś wdzięczność.To bardzo ryzykowna i dwuznaczna moralnie teza. Jak długo mamy okazywać tę wdzięczność biskupom? Do końca świata i jeden dzień dłużej? I co jeszcze powinniśmy oddać Kościołowi żeby okazać tę wdzięczność?
Przypomnę Ci przykład naszych sąsiadów - Czechów, którzy nie uznają, że zawdzięczają istnienie swego państwa wyłącznie Kościołowi, a żyją w lepiej zorganizowanym państwie niż my,
Cytat:A dewotkom, proszę ja Ciebie, musisz zaproponować coś w zamian za dewocję, żeby one dalej widziały sens w swoim życiu. Inaczej całej furze ludzi zafundujesz wegetację bez sensu i doprowadzisz do plagi samobójstw. Tak po prostu.Uważam, że słodki Jezusek na religijnych obrazach jest taki nie bez powodu.
Ergo,
ja nikomu, w tym dewotom i dewotkom, nie narzucam stylu życia i bez problemu ich toleruję. W zamian domagając się tego samego od nich.
Jeśli ktoś musi zmienić swoje nastawienie, żebyśmy mogli w miarę bezkonfliktowo żyć w jednym państwie, to nie ja.

