exeter napisał(a): Wszystkim tym którzy zarzucali mi posiadanie obsesji na punkcie Kościoła i jego zaangażowania w polską politykę polecam:Tam stoi jak wół, że Kościół zanadto zaangażował się politycznie. Oczywiście wynikło to z poglądów konkretnych hierarchów, nie z żadnej decyzji episkopatu (który nawet wydał oświadczenie, że żadna partia nie może być określana jako "katolicka"). Drugim problemem była bierność wobec jawnie zaangażowanego o. Rydzyka. Choć zakony, jak wiesz, podlegają pod Watykan, a nie pod episkopaty krajowe. Z kolei dalej o. Gużyński wprost zaprzecza Twojej tezie:
Dominikanin oj. Paweł Gużyński ostro o Kościele na Woodstocku. "Stał się zakładnikiem tego układu politycznego"
To myśmy po części wytworzyli tę sytuację, do której doszło, że wolności obywatelskie są zagrożone. I teraz nagle gasimy pożar.
Czyli episkopat zauważył, że władza przekroczyła pewne granice, łamie zasady z encyklik papieskich i trzeba interweniować, skoro sami częściowo są za to odpowiedzialni.
Potem jest fragment o tym, że Kościół - teraz - coś zhandluje, ale na pewno nie uwierzę jakiemuś gościowi dziergającymi wpisy na portalu tvn24 (oni tam piszą, co chcą i widać, że nawet nikt tego nie sprawdza, bo nieraz walą błędy gramatyczne), który wyrwał fragment z kontekstu, a film uciął, aby nie dało się sprawdzić samemu. Szczególnie, że zaprzecza to słowom o aktualnym gaszeniu pożaru. Może o. Gużyński mówił o niepisanym dealu z okresu przed wyborami. Wtedy faktycznie biskupi mogli mieć nadzieję, że prawo zmieni się na bardziej zgodne z katolicyzmem, więc prywatnie popierali PiS.
Albo miał na myśli jeszcze coś innego, bo choćby wg tej informacji mówił inaczej. Czyli: gdzie nie spojrzysz, tam głupszy cytat, a zapisu wideo brak.
exeter napisał(a): I jeszcze jedno, jeśli potwierdzą się pogłoski o wpływie biskupów na decyzję Prezydenta Dudy w sprawie wet dwóch, z trzech pisowskich ustaw dewastujących sądy, to nie będzie jeszcze oznaczało, że biskupi bronili trójpodziału władzy w Polsce.Tak, oczywiście. Zbieżność z oficjalną nauką KK wyłożoną w encyklikach jest czysto przypadkowa. Paranoja - dosłownie.
BTW trzecia ustawa daje min. sprawiedliwości władzę na trzy miesiące. Potem KRS będzie miał prawo zablokować każdą zmianę. Zatem, w efekcie wet prezydenta, minister może mianować ale potem już nie będzie mógł systemowo wywierać nacisków i szantażować.
exeter napisał(a): Wracając do sedna naszego sporu - od trzech dekad polscy biskupi podejmują radykalne działania mające na celu ograniczanie polskim kobietom(wszystkim, nie tylko katoliczkom) swobody decydowania o ich życiu seksualnym.To też już wyjaśniałem, więc albo jesteś zaślepiony, albo świadomie mijasz się z prawdą.
Kościół stoi na stanowisku, że istota ludzka jest osobą od poczęcia. Z tego wynikają pewne zakazy. I to tyle. Poza tym Kościół niczego nie narzuca całemu społeczeństwu. Chroni tylko życie ludzkie. Natomiast katolikom nakazuje stosowanie metod naturalnych, które unowocześniono i dziś są znacznie skuteczniejsze niż prezerwatywa. Wymagają tylko trochę powściągliwości, bo trzeba robić ok dwa tygodnie przerwy na miesiąc. Może niektórym trudno to sobie wyobrazić ale większość nie ma z tym wielkich problemów.
exeter napisał(a): Czy nie sądzisz, że to wystarczający powód, by włączyć biskupom dzwonki alarmowe?Już to wyjaśniałem.
1. Od jakiegoś czasu odsetek uczęszczających na msze prawie stoi w miejscu, a odsetek przystępujących do komunii w ciągu 30 lat uległ ponad dwukrotnemu wzrostowi (link). Gdzie tu powody do paniki? Światowe trendy mogą dawać polskim biskupom powody do niepokoju ale na pewno nie do paniki.
2. Hierarchowie są w takim wieku, że żaden spadek religijności nie zdąży im znacząco zaszkodzić. Tym bardziej więc nie mają powodu panikować.
Ponadto przyczyn spadku religijności jest mnóstwo i szaleńczo głupia walka z jednym niepewnym czynnikiem, tj. wolnością kobiet, która sprawia, że są mniej religijne, więc rzadziej przekazują wiarę dzieciom - choć skala tego domniemanego efektu jest nieokreślona - byłaby zwykłym absurdem.
Generalnie, aby z takich powodów próbować "zamykać kobiety w domach" trzeba być durniem lub chorym psychicznie, a do tego skończonym bydlakiem. I Ty ciągle zarzucasz biskupom, że są skurwielami ale nie masz nawet śladu dowodu na takie ich intencje. Ty nawet dla Ziobro mógłbyś być idolem.
exeter napisał(a): A czego w takim razie boją się politycy opozycji, którzy na wezwanie swoich przywódców zrezygnowali z wyjazdów na wakacje?Ale ja wiem, że oni pilnują sali sejmowej. Z tym, że do odrzucenia wet Kaczyński i tak musiałby wystąpić jawnie przeciw KK, a to by go kosztowało znaczną część poparcia.
exeter napisał(a): należałoby odebrać Kaczyńskiemu władzę, co biskupi są w stanie zrobić w tydzień.To jest najgłupsza rzecz, jaką napisałeś w tym miesiącu. Nic takiego nie jest możliwe.
Poza tym aż tak ingerować nie mogą. Wtedy nuncjusz musiałby im już głowy pourywać. I straciliby zaufanie wielu zwolenników PiS.
exeter napisał(a): Oto jeden z wielu tego typu przykładów - Insurekcja Warszawska:Pytam o czasy współczesne. Zatem - co może sfalsyfikować Twoje paranoje nt. KK? Oczywiście coś realnego, a nie taki idiotyzm, jak "biskupi ruszą z karabinami na Nowogrodzką". Wykaż, że nie jesteś pajacem podobnym do Marksa, który wszystko z palca wysysał.
Twój problem polega zapewne na tym, że swoje wymysły (biskupi mogą niemal wszystko; Kaczyński chce wprowadzić dyktaturę) bierzesz za prawdę objawioną, którą wszyscy muszą podzielać. Zachowujesz się jak dziecko, które wymyśliło sobie niewidzialnego przyjaciela i oczekuje, że wszyscy inni będą uznawać jego istnienie. Po prostu żyjesz w świecie fantazji. Jedynie bardziej złożonych niż u zwykłego dziecka, ale co do zasady na jedno wychodzi.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.

