Interesujący artykuł o wschodnio-niemieckim kacu etapu transformacji ustrojowej.
Cytat:Oskarżenia kierowane przeciwko MDR albo całemu systemowi wynikają często z poczucia niesprawiedliwości. – To, co wielu ludzi postrzega jako nieuzasadnioną demonizację Putina i Rosji, przypomina im medialną i publiczną ocenę ich przeszłości i czasów NRD – tłumaczy Raue. Owo poczucie niesprawiedliwości może ukształtować się tak silnie, że przybiera formę czegoś, co dziennikarz nazywa "negatywnym odczuciem sprawiedliwości". W kontekście Rosji szczególnym punktem jest odrzucenie NATO – on sam często spotyka się z taką reakcją. Po upadku muru berlińskiego ludzie w NRD obserwowali, jak w ciągu kilku tygodni rozpadł się Układ Warszawski i jak upokorzono Moskwę. I do dziś w dyskusjach przewija się poczucie, że "skoro jedno upadło, to drugie również powinno". Dlaczego więc NATO wciąż istnieje? Dlaczego istnieje Bundeswehra? Dlaczego Amerykanie wciąż stacjonują w RFN?
(...)Jannke mówi, że nie potrafi dokładnie wyjaśnić, dlaczego spontaniczna decyzja wejścia na cmentarz zaowocowała tak głębokim zaangażowaniem. – Mogę tylko powiedzieć, że coś po ludzku do mnie dotarło, wypłynęły wyparte wspomnienia: moje dziecięce spotkania z Sowietami, historie, jakie tata przywiózł z pracy w ZSRR. Wszystko to pogrzebano, nie tylko u niej. – Po zjednoczeniu rozmowa o czasach NRD była nie na miejscu, nikt o tym nie mówił, to był temat tabu, chciano o tym zapomnieć – dodaje. Po wyjściu wojsk radzieckich w 1992 roku wszyscy odetchnęli, zapanowało też szybkie i powszechne wyparcie. - Z perspektywy czasu tamto milczenie skutkuje białymi plamami na własnej biografii, poczuciem, że coś się straciło. (…)
całość
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

