Jaques napisał(a): Ad1. W tej historii są dwie składowe. Pierwsza: Łamiąc dobre zasady, odkrywasz złe zasady. To historia moralna. Druga: Zło to cecha ludzka, przekazywana z pokolenia na pokolenie. I tyle. A ty bierzesz mit i traktujesz go dosłownie. Rolą mitu jest objaśniać świat - ale nie nam. Mit został stworzony dla ludzi sprzed tysiącleci. Współcześnie mamy rozwiniętą naukę, która wyjaśnia mechanizm dziedziczenia. Nie potrzeba wyjaśnienia zła za pomocą przekazywania grzechu, bo wiemy że cechy ludzkie są przekazywane genetycznie.
Nie muszę traktować mitu dosłownie, sam morał jest słaby.
Jaques napisał(a): Ad2. Śmiejesz się, ale dobrze napisałeś
XD no no to za pierwszym razem bugi były w stworzeniu i trzeba było poprawiać
Jaques napisał(a): Ad3. Jezus objawił się dawno temu, dlatego się nie załapałeśChodzi o to, że nie wierzysz w ewangelię. Można mieć różne zdania, widocznie nic cię nie przekonało.
ano nie przekonało
Jaques napisał(a): Ad4. Ja tam dużo nie wiem, ale według mojego rozeznania to piekło jest stanem umysłu. A jaki jest ten stan, to zależy tylko i wyłącznie od danego człowieka.
To można sobie wymarzyć świat idealny po śmierci?
to po kiego zbawienie?Jaques napisał(a): Ad5. Problem polega podobnie jak w pkt 1. na dosłownym rozumieniu Biblii i ocenie historii spisanych przed tysiącami lat w innym kręgu kulturowym miarą współczesną. A gdybyś wziął średniowieczny tekst z ziem polskich (które przecież geograficznie są znacznie bliżej) i zaczął czytać, to po pierwszym zdaniu stwierdziłbyś że to jakiś bełkot. Zupełnie inne słownictwo i sposób wyrażania się. To że Biblię mamy przetłumaczoną na współczesną polszczyznę nie znaczy, że czytając rozumiemy uwarunkowania historyczne i kulturowe.
opcja pierwsza, "były inne czasy", no z tym się zgadzam w ocenie historycznej, tyle że to wierzący twierdzą że w biblii są treści ponadczasowe, absolutne, dyktowane przez niezmiennego boga itp itd. Jak wykreślimy absoluty albo niezmienne moralności pochodzące od Boga to ja nie mam problemu, po prostu stare ciemne czasy wtedy były i teraz wiemy lepiej. Tyle że lepiej niektóre rzeczy przestać kultywować.
opcja druga, wszystko jest cacy tylko tłumaczenie kulawe, no to nieco słabo że nie da się nijak tego sensownie wytłumaczyć
Jaques napisał(a): Ad6. Nie wytykam że się wywyższasz, ale że nie jesteś konsekwentny w tym, co krytykujesz. Krytykujesz wywyższanie, samemu się wywyższając. Widać więc że jest to krytyka sprzeczna, a przez to nieuzasadniona (co najwyżej oparta na innych uprzedzeniach do Boga
).
Przekonać do czegoś możesz się sam. Dobrym początkiem będzie wycofanie się z pkt 6, w którym nie ma już o czym gadać.
No to możesz zapomnieć. Po pierwsze krytyka to nie wywyższanie się, to że uznaję że ktoś zrobił coś złego nie oznacza że się wywyższam. Oraz uważam że moralność jest czymś co podlega ogólnej dyskusji, a nie widzi-mi-się jednej istoty nieważne od tego jak bardzo potężna ta istota jest. Wy wszelką krytykę Boga zamieniacie w wywyższanie bo Boga nie wolno krytykować i tyle.
Zostałem zapytany czemu chrześcijaństwo nie jest zgodne z moim sumieniem to odpowiedziałem. Zaczęliście dyskusje to tłumaczyłem swoją pozycję. Przekonajcie mnie to możemy porozmawiać wycofywaniu się z punktów. Nie wycofam się z jakiegoś punktu bo ty tam widzisz dobry start.


