Sir Galahad, niektóre rzeczy wytnę bo za dużo się tego robi.
Od wiary w ciemno do absolutnej pewności jest pełna gama szarości. A dokładne granice to temat rzeka. Natomiast przekonanie że po wyskoczeniu z okna spadnie się na ziemie uznaję blisko absolutnej pewności natomiast przekonanie że po śmierci dostanie się cukierka bo ksiądz tak powiedział uznaję blisko wiary w ciemno. Tylko że grawitacje się weryfikowało eksperymentalnie miliony razy, na cukierek po śmierci weryfikacji nie ma żadnej, bo po co przecież.
Z żoną i zdradą chodziło o to że nie wszystko co poprawia Ci nastrój jest prawdziwe.
no zależy jaki cel bo jeśli doskoczenie do księżyca to się oszukujesz
Jeśli nie wiesz czy to jest prawda a sobie to wmówisz to tak, oszukujesz sie. Z czego oczywiście jak bardzo się oszukujesz zależy od tego jak mało wiesz o lesie i potencjalnym dziku.
jaka wiara? czego nie znajdę? o czym Ty mówisz?
Dzizas, powtórze pytanie, a czego sie spodziewałeś? Fanfar? Ateistycznego objawienia?
To Twój problem
Odnośnie punktów odpowiem pobierznie bo odpowiadam tu już od dawna. Ale może skuszę się na kilka kąśliwych uwag
aaaa to przecież wszystko zmienia... a jaka jest różnica? odkupienie usuwa tą parszywą wolną wolę która wywołuje grzeszność?
te wszystkie parszywe noworodki od razu wybierają zło i trzeba je chrzcić
No nie wiem, tutaj mam podobno tą wolną wolę która jest tak istotna... tyle że potem nie jest istotna
Ach, to widzisz, nie wiedziałem że akt woli zwalnia z sądu ostatecznego, piekła itp, nikt nas tu pod pistoletem nie trzyma, uff
no to widzisz, warunki już mam spełnione, bilet do nieba jest, a nawet bawić się w jakieś zakłady pascala nie musiałem jak Ty, skoro ateizm nie potępia to po co w ogóle wierzyć, może po prostu bądźmy dobrymi ludzmi i tyle.
Acha! "i tyle"! o tym nie pomyślałem, faktycznie przekonałeś mnie
skala Dawkinsa? bo nie wierzę? nie wiem czego nie rozumiesz, na tej skali się nie wybiera pozycji wg widzi-mi-sie tylko wg faktycznych przekonań,
Sir Galahad napisał(a): Czym zatem różni się wiara od wiary w ciemno? Jakie ma granice?
Od wiary w ciemno do absolutnej pewności jest pełna gama szarości. A dokładne granice to temat rzeka. Natomiast przekonanie że po wyskoczeniu z okna spadnie się na ziemie uznaję blisko absolutnej pewności natomiast przekonanie że po śmierci dostanie się cukierka bo ksiądz tak powiedział uznaję blisko wiary w ciemno. Tylko że grawitacje się weryfikowało eksperymentalnie miliony razy, na cukierek po śmierci weryfikacji nie ma żadnej, bo po co przecież.
Z żoną i zdradą chodziło o to że nie wszystko co poprawia Ci nastrój jest prawdziwe.
Sir Galahad napisał(a): Jak sobie postawię cel i sobie powiem, że podołam to się oszukuję czy nie?
no zależy jaki cel bo jeśli doskoczenie do księżyca to się oszukujesz

Sir Galahad napisał(a): Jeżeli przyjmę na wiarę, że w lesie grasuje dzik mimo, iż go nie widziałem to się oszukuję czy nie?
Jeśli nie wiesz czy to jest prawda a sobie to wmówisz to tak, oszukujesz sie. Z czego oczywiście jak bardzo się oszukujesz zależy od tego jak mało wiesz o lesie i potencjalnym dziku.
Sir Galahad napisał(a):Cytat:Bo nie ma nic przynosić ani niczego zapewniać. Ty chyba myślisz że powinien być jakiś kościół ateizmu i filozofia ateistyczna.
Cztery lata tu piszę i nic takiego nie znajdziesz. Także wiara Twoja jest wielka acz błędna
jaka wiara? czego nie znajdę? o czym Ty mówisz?

Sir Galahad napisał(a): No właśnie się niewiarą rozczarowałem. Teoretycznie to daje poczucie, że stajesz po stronie racjonalizmu, prawdy, że skoro świat jest niesprawiedliwy to podążę po tej nietzscheańskiej "linie rozpiętej ponad przepaścią". I dupa. Obstając przy zdaniu o sporym marginesie niepewności, nie rozwiązuje to żadnego problemu ani nie udziela żadnej odpowiedzi. Nic się nie zmienia.
Dzizas, powtórze pytanie, a czego sie spodziewałeś? Fanfar? Ateistycznego objawienia?
Sir Galahad napisał(a):Cytat:Ateizm nie jest religią a Ty chyba potrzebujesz religii właśnie.
No też doszedłem do tego wniosku
To Twój problem

Odnośnie punktów odpowiem pobierznie bo odpowiadam tu już od dawna. Ale może skuszę się na kilka kąśliwych uwag
Sir Galahad napisał(a): Winy nie są wymazane tylko odkupione.
aaaa to przecież wszystko zmienia... a jaka jest różnica? odkupienie usuwa tą parszywą wolną wolę która wywołuje grzeszność?
Sir Galahad napisał(a): Przy grzechu pierworodnym, ludzie wybrali z własnej woli zło.
te wszystkie parszywe noworodki od razu wybierają zło i trzeba je chrzcić
Sir Galahad napisał(a): Kiepski to Raj, no nie? Bardziej przypominałby ten świat.
No nie wiem, tutaj mam podobno tą wolną wolę która jest tak istotna... tyle że potem nie jest istotna

Sir Galahad napisał(a): Normalnie. Aktem woli. O rokoszach czy buntach słyszałeś? Albo o budownictwie? Można się sprzeciwić dowolnej potędze. Władzy drugiego człowieka, władzy pieniądza albo władzy natury. Kein problem. O ile ma się wolę ku temu.
Ach, to widzisz, nie wiedziałem że akt woli zwalnia z sądu ostatecznego, piekła itp, nikt nas tu pod pistoletem nie trzyma, uff

Sir Galahad napisał(a): Czy ja wiem? Przestrzeganie 10 + 1 przykazań to nie jest jakiś wielki wysiłek. I są to rzeczy normalizujące stosunki społeczne więc można się stosować tylko dla utrzymywania poprawnych stosunków z innymi. A koniec końców piekło/niebo będzie podsumowaniem postawy życiowej. Sama zaś wiara może być "jak ziarnko gorczycy" tj. niewielka. Poza tym z samej racji ateizmu chyba nie jest się z automatu potępionym?
no to widzisz, warunki już mam spełnione, bilet do nieba jest, a nawet bawić się w jakieś zakłady pascala nie musiałem jak Ty, skoro ateizm nie potępia to po co w ogóle wierzyć, może po prostu bądźmy dobrymi ludzmi i tyle.
Sir Galahad napisał(a):Cytat:6) Oczywiście nie uważam Boga za źródło moralności...Bóg jest źródłem i tyle.
Acha! "i tyle"! o tym nie pomyślałem, faktycznie przekonałeś mnie

Sir Galahad napisał(a):Cytat:o panie, za wróżkę mnie pan masz?może za rok, może za sto, może nigdy.
To jaki jest sens przy obstawaniu przy skalowej 6 i 7?
skala Dawkinsa? bo nie wierzę? nie wiem czego nie rozumiesz, na tej skali się nie wybiera pozycji wg widzi-mi-sie tylko wg faktycznych przekonań,

