To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry?
Sir Galahad napisał(a): I Bóg z definicji znajduje się a raczej sam się stawia na apriorycznym krańcu.

nie przyjmę istnienia Boga a priori

Sir Galahad napisał(a): I tu jest ten sęk, i tu jest ten pies pogrzebany. No właśnie wiara nie może być bezcelowa. Niewiara jest z definicji, bo jest wykluczeniem możliwości. I wszystko rozbija się o to jak z punktu widzenia jednostki szacowane jest prawdopodobieństwo i płynące z danej postawy korzyści.

niewiara nie jest wykluczeniem możliwości, niewiara jest brakiem wiary. Oraz w kontekście prawdy/fałszu korzyści mnie nie interesują.

Sir Galahad napisał(a): Ale jeżeli to jest prawda a ja sobie nań machnę ręką to istnieje prawdopodobieństwo, że popełniam istotny błąd i na własnej skórze go sobie odczuję.

w ten sposób to musisz wierzyć w milion kłamstw na wszelki wypadek, ktoś Ci może powiedzieć że jak skoczysz na beton na główkę to przeżyjesz i dostaniesz milion dolarów za odwagę, jak rozumiem musisz skoczyć bo jeśli to prawda to dużo tracisz?

Sir Galahad napisał(a): O fałszywym modelu teorii mojego umysłu jaki sobie skonstruowałeś Język No wiara w to, że miałbym jakieś ateistyczne kościoły uznawać jest z gruntu fałszywa Duży uśmiech

Sir Galahad napisał(a): Hajsu, lansu, oświecenia.

A serio to niczego specjalnego i po pewnym czasie zdałem sobie sprawę, że ateizm to taka sama postawa jak teizm, tylko ostrożniejsza. Natomiast z tego punktu już daleko do zauważenia, że wiara oferuje więcej, nie było.

to nie wiara, to zgadywanie, próbuję zrozumieć czego byś oczekiwał od ateizmu, jaki ateizm by Ciebie usatysfakcjonował. Rzeczy są takie albo inne i brak satysfakcji nie czyni ich fałszywymi. Ktoś może być nieusatysfakcjonowany chemią bo transmutacja żelaza w złoto nie działa, uznaje więc chemię za fałszywą. Chemik powie że przecież nie o to chodzi, chyba mu się myli chemia z alchemią. Gdzie widzisz w ateizmie taką samą postawę jak w teizmie? Czy chodzi ci o ateistów na 7 punkcie skali?

Sir Galahad napisał(a): Nigdy nie miało takiego zadania. Odkupienie sprawia, że człowiek zostaje "nareperowany" i przywrócony do czystej wersji systemu, z uwzględnieniem poprawek i łatek Duży uśmiech

to po co było psuć? Oczko

Sir Galahad napisał(a): Skąd Ci się to wybieranie wzięło? Możliwość bycia złym nie sprawia, że jest się złym z automatu.

stary, po co mamy w ogóle w taki sposób rozmawiać, piszesz że " ludzie wybrali z własnej woli zło" a w następnej odpowiedzi "Skąd Ci się to wybieranie wzięło?"

Sir Galahad napisał(a): O ile dobrze kminię to chrzest dzieci to wynikająca z ludowego mędrkowania pozostałość. Chcrzcili dzieci na zaś, bo szybko marły i tak "dla pewności", coby się do Rogatego nie dostały.

i dlaczego miałyby się do Rogatego dostać?

Sir Galahad napisał(a):
Cytat:Ach, to widzisz, nie wiedziałem że akt woli zwalnia z sądu ostatecznego, piekła itp, nikt nas tu pod pistoletem nie trzyma, uff Język

Rozwiń, o Nożycoręki.

Jak można się sprzeciwić wszechmocnemu, powiedziałeś że aktem woli, jak rozumiem po takim akcie woli nie zostaniesz rozdeptany jak mrówka i wysłany do piekła. Bo wcześniej pisałem o sprzeciwie z którego jesteś w stanie wyjść cało. Bo w korei północnej też mogą się sprzeciwiać, tyle że potem są rozstrzelani i tyle.

Sir Galahad napisał(a): Te, od braku automatycznego potępienia do Zbawienia to jeszcze kawałek drogi jest.

A ja tam nie potrzebuje zbawienia, wystarczy mi że się ode mnie odczepią i będę mógł sobie żyć gdzieś we własnych zaświatach Oczko No chyba że mamy mieć wolną wolę tylko brak opcji do wyboru.

Sir Galahad napisał(a): Te Nożycoręki, nie pogrywaj Oczko

Ale faktycznie, tu moja wina. Powinno być "źródłem praw". Prawa a moralność to jednak dwie różne sprawy.

No widzisz, źródło praw jestem w stanie zaakceptować, państwo też jest źródłem praw i też te prawa potrafią być źle napisane, wymagające poprawek, narzucone siłą itp. To jest zupełnie inna dyskusja.

Sir Galahad napisał(a): No i uparte trwanie, mimo braku jakichkolwiek profitów, mimo niepełnej wiedzy i braku możliwości weryfikacji twierdzeń (już mi się nie chce rozwodzić nad i definicjami Boga itp.) jest co najmniej nielogiczne, bo przecież musi istnieć coś co może dany pogląd zmienić.

Profity mnie nie interesują, jak rozumiem uwierzysz w każde kłamstwo byle by Ci obiecywali fajne rzeczy. W jakiejś tam religii po śmierci samemu stajesz się bogiem własnego uniwersum, widocznie ta wersja jest najlepsza, czemu w to nie wierzysz? Uśmiech
Niepełna wiedza, jeśli masz dowód to go przedstaw, bo z tego co mi się wydaje wiedzę mamy taką samą.
Brak weryfikacji jest dla mnie zdecydowanie argumentem za odrzuceniem jakiegoś twierdzenia, mglista definicja jeszcze bardziej. Tu się chyba różnimy w samym rdzeniu naszego rozumowania. Jak rozumiem Banki też powinny pożyczać kasę każdemu kto nie jest w stanie potwierdzić swojej wiarygodności kredytowej albo nawet tożsamości. Twoja postawa prowadzi do wiary we wszystko co ktokolwiek sobie wymyśli. Nie jestem w stanie przyjąć takiej postawy.
Zmiana poglądów, moje poglądy mogą zmienić dowody, a takich brak, są tylko słabe poszlaki, gdybania, zakłady pascala, niezrozumienie fizyki.
Będę nieprzekonany dopóki ktoś mnie nie przekona i tyle. A Ty mnie próbujesz przekonać tekstem typu "a weź uwierz nooo, co Ci szkodzi? ulotka mówi że będzie super" a to na pewno nie zadziała Duży uśmiech Obawiam się że potrzeba by dużo różnorakich dowodów które sprawiłyby że koncepcja Boga zaczęłaby być spójna, bo to nie jest tak że jeden puzzel nie pasuje, dla mnie cała misterna układanka jest pełna dziur, i nawet jak wypełni się jedną lukę to pozostanie wiele innych.

Jaques napisał(a): Tu zwrócę uwagę na to, że kiedyś tak ludzie rozumowali. Kiedy kogoś przeklinali, to rzucali równocześnie przekleństwo na jego dzieci do któregoś pokolenia. Czemu tak robili? Pewnie po to, aby nadać mocy swojej złości. Tego uwarunkowania kulturowego nikt tu nie wziął pod uwagę. Dziś to nas dziwi, ale kilka tysięcy lat temu było normą. Mit w tej formie nie tylko nie budził zastrzeżeń, ale też wydawał się słuszny.

To jak najbardziej pasuje do religii jako wymysłu ludzkiego, ale jeśli mamy brać religię poważnie to mnie dziwi Bóg który się przejmuje tym co ludzie powiedzą, zwłaszcza że potopy robi albo sodomy niszczy, a tu nagle musi się stosować do jakiejś archaicznej moralności?

Jaques napisał(a): Działania ateisty i osoby wierzącej są oceniane w analogiczny sposób. Dopiero gdy człowiek zrobi coś złego, to jest to jego grzech. Samo bycie ateistą nie powoduje, że masz "minus". A to o czym piszesz - niebo i piekło - to automatyczna konsekwencja osobistych decyzji każdego. Ale nie chodzi mi o jakieś wyimaginowane miejsca, ale o to na co sama skazuje się dana osoba. Jeżeli chodzi o dokonane uczynki, to wszystko rozgrywa się w naszym umyśle. Nie decyduje ręka czy noga, ale umysł, bo to on przywołuje z pamięci to co się stało. A nie każdą winę da się naprawić.
Jeszcze powiem ci, że jako ateista masz fory w "dostaniu się do nieba". Dlatego napisałem o ocenie analogicznej, a nie takiej samej. Masz fory, bo twoja nieznajomość wskazówek jest twoim usprawiedliwieniem. Mogę podać dokładny cytat, jeżeli pomyślisz że zmyślam

to po co wiara w ogóle? po co jakiekolwiek informacje o jego istnieniu, nawet zakurzona książka pełna sprzeczności? test byłby lepszy gdyby ludzie nie wiedzieli że Bóg patrzy Oczko

Jaques napisał(a): Wolna wola nie jest przyczyną zła, tylko sprawia, że jest i dobro i zło.

noo, i trzęsienia ziemi, i zarazki, i śmierć Oczko

Jaques napisał(a): Moim zdaniem człowiek nie działa jak automat ani losowo. Trzecia opcja kryje się w istocie życia. (Ale nie tylko dotyczy to ludzi, ale i zwierząt i w ogóle organizmów żywych). Posiadamy świadomość i podejmujemy decyzje. Na pewno działa ewolucja. Ewolucja zadziałała w przeszłości na naszych przodków i dzięki temu jesteśmy kim jesteśmy. Mamy instynkty, które decydują o naszym biologicznym funkcjonowaniu. Ale to przecież nie wszystko. Mamy własne pomysły na życie i je realizujemy. Co o tym myślisz?

Myślę że to jest dyskusja na wiele stron i już gdzieś była toczona, w wątku o determiniźmie zdaje się. Opisujesz po prostu kolejne deterministyczne mechanizmy, nie trzecią opcję.

Jaques napisał(a): c) musiałbym doszukiwać się zła w czynach Boga (a na podstawie ewangelii widzę, że to bez sensu)

uff, przecież nie wolno Duży uśmiech nigdy nie doszukuj się zła w czynach Boga, nawet jak każe mordować pierworodnych lub topi ludzi, nigdy!

Jaques napisał(a): Poza tym "wolna wola" wyklucza pstrykanie palcami. Na tym polega nasza wolność, że możemy robić co chcemy. Można to nazwać przywilejem.

a jak już sobie pokorzysta człowiek z tego przywileju to won do piekła Oczko W korei północnej jest podobna wolność słowa tyle że za złe poglądy kulka.

Jaques napisał(a): W tym punkcie wyszliśmy od amoralności ukrywania się Boga. Mówisz że nie masz wiary. Napisałeś że nie jesteś przekonany do istnienia Boga, więc pytam czy to czyjaś wina? Boga?

jeśli istnieje to tak, widocznie taki sobie świat wymyślił że dowodów brak, to niech się nie dziwi że są ludzie nieprzekonani. Swoją droga dziwny półśrodek, nie pokaże się w pełni bo niby wolna wola, ale pokaże się trochę bo za dużo wolnej woli to nie zdrowo? Ludzie muszą wiedzieć że mają się bać piekła, ale mają nie być przekonani czy istnieje? Po kiego grzyba?

Jaques napisał(a): Pytanie jest retoryczne, ale możliwe, że doszukujesz się tu czyjejś winy. Może w związku z tym, że myślisz, że brak wiary do grzech. Wcześniej wyjaśniłem, że tak nie jest.

Skoro nie idzie się za brak wiary do piekła to po co ta cała szopka z czczeniem?

Jaques napisał(a): Stan umysłu jest niejako dopasowany do człowieka. Tak jak ten potwór z szafy w "Harrym Potterze". Jeżeli ma ci dokuczać, to dokuczy. Raczej nie da się tego lubić.
Nie jest to kara, ale konsekwencja działań ludzkich.
Piekła jako miejsca (moim zdaniem) nie ma. To co opisuje Biblia to alegoria tego stanu umysłu. Ale niebo (moim zdaniem) jest, tj. czeka nas życie wieczne.
Sądzi według Biblii Bóg. Ale też według Biblii Bóg jest duchem, co próbowałem tłumaczyć jako "Sprawiedliwość sama w sobie". Co może oznaczać dokładnie tyle, że sąd jest obiektywny.

to po co w ogóle o tym mówisz? co to za różnicę robi czy cierpisz całościowo czy tylko psychicznie? ktoś cię wsadza na wieczne tortury i tyle. To że piekło to nie miejsce niczego przecież nie zmienia. Jak nie jest kara skoro ktoś dopasowuje coś specjalnie dla czyjegoś umysłu? Że niby każdy z nas będzie w piekle bo to naturalna konsekwencja naszego umysłu a dopiero zbawienie wyłącza mechanizm? Super, zamontuję na kimś bombę, powiem że za godzinę wybuchnie no chyba że zrobi coś dla mnie wbrew swojej woli bo jako jedyny mogę ją wyłączyć, a potem będę chrzanił o wolnej woli.

Jaques napisał(a): Cała "akcja z tworzeniem człowieka" może po to, aby dodać trochę szarych komórek pewnym naczelnym? Czy nauka ustaliła dlaczego tak szybko wykształciła się kora mózgowa?

Gdybanie oraz czemu kora miałaby wykształcać się wolniej?

Jaques napisał(a): Krytykuj ale bądź na czasie. Krytykuj sytuację bieżącą, którą rozumiesz. Tu się spóźniłeś o tysiąclecia. A jeśli chcesz krytykować moralność starożytną, to rób to po odpowiednim przygotowaniu.

Zdecydujcie się, Bóg daje prawa ponadczasowe i absolutne czy idzie z duchem czasu i musi być na bieżąco z tym co ludzie myślą. A to ze kiedyś co innego było uznawane za moralne to wiem, tyle że to argument przeciwko moralności pochodzącej od Boga.

freeman napisał(a): Błądzisz, synu, błądzisz.Zapamiętaj sobie : Bóg nie stworzył ani grzechu ani szatana.Nie może więc ponosić odpowiedzialności za skutki, jakie przynosi grzech, ani za działania szatana.

Ach, szatan wyłonił się z chaosu jak Bóg, widać zapomniałem
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 23.06.2016, 10:01
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 23.06.2016, 10:28
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 23.06.2016, 11:15
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 23.06.2016, 11:49
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 23.06.2016, 12:43
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 24.06.2016, 07:30
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 24.06.2016, 09:44
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 26.06.2017, 06:48
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 27.06.2017, 06:22
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 27.06.2017, 07:15
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 27.06.2017, 08:35
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 27.06.2017, 10:49
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 27.06.2017, 14:39
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 27.06.2017, 16:17
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 28.06.2017, 06:34
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 28.06.2017, 10:07
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 28.06.2017, 12:25
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 28.06.2017, 14:26
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 29.06.2017, 06:47
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 29.06.2017, 09:15
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 29.06.2017, 11:03
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 29.06.2017, 12:32
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 29.06.2017, 14:02
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 29.06.2017, 15:39
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 29.06.2017, 18:17
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 30.06.2017, 06:35
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 30.06.2017, 09:51
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 30.06.2017, 10:41
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 30.06.2017, 12:06
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez zefciu - 03.07.2017, 09:55
RE: Czemu według chrześcijan Bóg musi być dobry? - przez magicvortex - 21.08.2017, 11:30

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości