bert04,
Podobnie jest w przypadku państw Zatoki - to, że zachwycają mnie ich osiągnięcia infrastrukturalne nie wpływa na moją ocenę pozycji kobiety w świecie arabskim, czy szerzej w Islamie. I proszę mi tego nie wytykać.
Marlow,
Gdybym wraz z moim światopoglądem był obywatelem, dajmy na to, Republiki Federalnej Niemiec, Kościół RK obchodziłby mnie równie mocno, co zeszłoroczny śnieg. Podobnie jak i reszta kościołów. W każdym innym normalnym państwie byłoby tak samo. W naszym, taki brak zainteresowania byłby głupotą. Jak sądzisz, dlaczego niedawno o specjalną audiencję u Naczelnika poprosili przedstawiciele środowiska polskich Żydów? Chcieli z nim omówić wyniki meczów, czy może czuli się w naszym kraju zagrożeni?
Ateista ma w Polsce jeszcze większe powody do niepokoju i jest mniejszością równie zagrożoną, co Żydzi.
A gdybym chciał ocenić i nazwać Twoje "odchylenie", to co musiałbym napisać?
Nie neguję istnienia różnic między kulturami: chrześcijańską i Islamu, ale dla Łyszczyńskiego, lub Giordano Bruno, nie miały one żadnego znaczenia. Jeśli zaś wolisz hurtem, a nie pojedynczo - nie miały one znaczenia dla hiszpańskich Żydów, heretyków, czy choćby tylko inaczej interpretujących biblijny przekaz, torturowanych, masowo ścinanych i palonych na stosach. I to od zarania istnienia Chrześcijaństwa.
Co do innych podobieństw - istnienie wśród Muzułmanów zwolenników dżihadu, nie jest jeszcze dowodem na mordercze zamiary wobec innowierców wszystkich wyznawców Islamu. Tak samo, jak istnienie zwolenników Ruchów Wyższości Białej Rasy wśród Chrześcijan, nie świadczy o tym, że wszyscy Chrześcijanie pragną podbić świat dla siebie. Przypominam, że nie kto inny, ale Imperium Osmańskie nigdy nie uznało rozbiorów Polski i na dworze sułtana, który według Ciebie miał obowiązek raz w roku atakować tereny niewiernych, przez cały XIX wiek stało puste krzesło czekające na polskiego ambasadora, a przy corocznych prezentacjach dyplomatów dworzanie powtarzali zawsze: „Poseł Lechistanu jeszcze nie przybył”.
Polak, Turek, dwa bratanki?
Jeśli zaś chodzi o torpedowanie wspólnych europejskich interesów, nikt nie robi tego lepiej od obecnie nam panującego Prawa i Sprawiedliwości. I o ile mogę zrozumieć, że Niemcy, albo Francuzi, mogliby na egoizmach narodowych skorzystać, to co na tym zyska Polska, jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Może mógłbyś mnie oświecić i wytłumaczyć nam wszystkim sens i cele obecnej polskiej polityki zagranicznej?
Nie potrafię połączyć tematu ukraińskich żołnierzy z wątkiem jedności europejskiej, ale na pewno taki związek istnieje, skoro go załączyłeś. Ja bym zwyczajnie napisał, że wspieranie niepodległościowych aspiracji Ukrainy jest naszą racją stanu. I tyle.
Cytat:Serio. Oceniałem stan infrastruktury, którego może Dubajowi pozazdrościć nie tylko nieco zapyziała Polska, ale i reszta krajów świata. Rozmach inwestycyjny, odwaga, inwencja, godne Medyceuszy. Czy oglądając Pietę, albo Dawida, Michała Anioła zastanawiasz się, w jaki sposób i na czym wzbogacili się zleceniodawcy tych arcydzieł? Mógłbym odbić tę piłeczkę na inne sposoby - to, że w USA obowiązuje swobodny dostęp do broni palnej, z czym fundamentalnie się nie zgadzam, nie uniemożliwia mi podziwiania dorobku materialnego amerykańskiej cywilizacji.Cytat:chciałbym, żeby taka "stagnacja i degrengolada cywilizacyjna" miała miejsce w moim kraju.
Dubai? Serio? Patrzysz na Disneyland wybudowany za petrodolary i chcesz cywilizacji, w której kobiety chodzą w burkach a karą za gwałt jest małżeństwo z ofiarą? Nie zdziw się, jeżeli zostanie co to wypomniane przy następnej feministycznej okazji. Bo tak, prawa człowieka (lub ich brak) to też ważna część cywilizacji.
Podobnie jest w przypadku państw Zatoki - to, że zachwycają mnie ich osiągnięcia infrastrukturalne nie wpływa na moją ocenę pozycji kobiety w świecie arabskim, czy szerzej w Islamie. I proszę mi tego nie wytykać.
Marlow,
Cytat:Zmień okulary do czytania.exeter napisał(a): napisał(a):Jestem Marlow ateistą!Naprawdę? Z tego twojego pisania to raczej wychodzi na to że klasycznym antyklerykałem z silnym lewackim odchyleniem.
Gdybym wraz z moim światopoglądem był obywatelem, dajmy na to, Republiki Federalnej Niemiec, Kościół RK obchodziłby mnie równie mocno, co zeszłoroczny śnieg. Podobnie jak i reszta kościołów. W każdym innym normalnym państwie byłoby tak samo. W naszym, taki brak zainteresowania byłby głupotą. Jak sądzisz, dlaczego niedawno o specjalną audiencję u Naczelnika poprosili przedstawiciele środowiska polskich Żydów? Chcieli z nim omówić wyniki meczów, czy może czuli się w naszym kraju zagrożeni?
Ateista ma w Polsce jeszcze większe powody do niepokoju i jest mniejszością równie zagrożoną, co Żydzi.
A gdybym chciał ocenić i nazwać Twoje "odchylenie", to co musiałbym napisać?
Cytat:Oczywiście że sobie absolutnie nie zdajesz sprawy z różnic, skoro w poprzednim wpisie przyrównałeś sprawę Łyszczyńskiego do kultury szariatu i postawiłeś między nimi znak równości. Za to teraz próbujesz, tradycyjnie, jak już to na forum prezentowałeś wielokrotnie, podwinąć ogon i szczeka ć w innej tonacji. I gdybyś miał jeszcze jakieś wątpliwości co do tego, jak bardzo nie zdajesz sobie sprawy z różnic, to widać najlepiej po tym jak zareagowałeś na wpis Ergo o Domu Pokoju i Domu Wojny. Ty nawet tej oczywistej aluzji nie załapałeś, mister n ie zdający sobie sprawy z różnic między cywilizacjami.Przeczytaj jeszcze raz wpis Ergo Proxy i moją odpowiedź i zastanów się, który z nas trafniej ją zinterpretował?
Nie neguję istnienia różnic między kulturami: chrześcijańską i Islamu, ale dla Łyszczyńskiego, lub Giordano Bruno, nie miały one żadnego znaczenia. Jeśli zaś wolisz hurtem, a nie pojedynczo - nie miały one znaczenia dla hiszpańskich Żydów, heretyków, czy choćby tylko inaczej interpretujących biblijny przekaz, torturowanych, masowo ścinanych i palonych na stosach. I to od zarania istnienia Chrześcijaństwa.
Co do innych podobieństw - istnienie wśród Muzułmanów zwolenników dżihadu, nie jest jeszcze dowodem na mordercze zamiary wobec innowierców wszystkich wyznawców Islamu. Tak samo, jak istnienie zwolenników Ruchów Wyższości Białej Rasy wśród Chrześcijan, nie świadczy o tym, że wszyscy Chrześcijanie pragną podbić świat dla siebie. Przypominam, że nie kto inny, ale Imperium Osmańskie nigdy nie uznało rozbiorów Polski i na dworze sułtana, który według Ciebie miał obowiązek raz w roku atakować tereny niewiernych, przez cały XIX wiek stało puste krzesło czekające na polskiego ambasadora, a przy corocznych prezentacjach dyplomatów dworzanie powtarzali zawsze: „Poseł Lechistanu jeszcze nie przybył”.
Polak, Turek, dwa bratanki?
Cytat:Marlow, Ty możesz mieć solidarność z UE dokładnie tam, gdzie sugerowałeś. Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego, jaki jest stosunek do tejże solidarności reszty rodaków? Według ostatnich sondaży, około 85% Polaków chce przynależeć do "Eurokołchozu". Dużo jeszcze pracy przed Tobą.exeter napisał(a): napisał(a):A to Marlow nie jest kwestia naszego stosunku do Islamu, tylko do solidarności w ramach UE. Czyli de facto jej dalszego istnienia.I kolejna zmiana frontu, tym razem o solidarności mamy kazanie.
Lumberjack zdaje się tego nie rozumieć i bardziej boi się potencjalnego zagrożenia islamskim radykalizmem, niż konsekwencji podziałów i rozpadu Unii Europejskiej.
Wiesz gdzie ja ma solidarność z Eurokołchozem?
Dokładnie tam.
Jak wygląda ta eurokołchozowa solidarność mieliśmy okazję się przekonać chociażby przy okazji NordStream 1 i 2.
I jeszcze jedno, tak przy okazji solidarności:
- od 2014 na terenie Polski goszczą na kolejnych turnusach, głównie rehabilitacyjnych, żołnierze z Ukrainy. Koszty oczywiście pokrywa rząd polski choć nie tylko, bo partycypują w tym przedsięwzięciu również organizacje pozarządowe, czy to związane z mniejszością ukraińską, czy powiązane ideowo z socjalistami z Pis-u.
Tyle w temacie solidarności z Eurokołchozem.
Jeśli zaś chodzi o torpedowanie wspólnych europejskich interesów, nikt nie robi tego lepiej od obecnie nam panującego Prawa i Sprawiedliwości. I o ile mogę zrozumieć, że Niemcy, albo Francuzi, mogliby na egoizmach narodowych skorzystać, to co na tym zyska Polska, jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Może mógłbyś mnie oświecić i wytłumaczyć nam wszystkim sens i cele obecnej polskiej polityki zagranicznej?
Nie potrafię połączyć tematu ukraińskich żołnierzy z wątkiem jedności europejskiej, ale na pewno taki związek istnieje, skoro go załączyłeś. Ja bym zwyczajnie napisał, że wspieranie niepodległościowych aspiracji Ukrainy jest naszą racją stanu. I tyle.

