Podpisuję się pod opinią Ann. Również myślę, że postacie straciły jakikolwiek pazur. Tak samo, jak i świat, w którym żyją. Zwykła tandeta fantasy.
cobras napisał(a): No nie wiem, i co sroga zima miałaby mu dać? Wcześniej takich zim nigdy nie było? Dla mnie to jednak wygląda na strasznie naciągany master plan.Też uważam, że wyszło słabo, szczególnie, że wszyscy oczekiwali na jakiś wymyślny sposób nieumarłych na pokonanie magicznego muru, a nie na rozwalenie go czystym fartem w wyniku strasznie naciąganych (mówiąc oględnie) akcji. Aczkolwiek mnie też to jakoś nie ubodło po tym, co się wcześniej wydarzyło w tym wątku, szczególnie, że to magia i te sprawy. Bardziej mnie zastanawiały procesy poznawcze Nocnego Króla, który miał (z jakiegoś dziwnego powodu) w zanadrzu przyszykowane Oszczepy Antysmocze i mając przed sobą nieruchomego największego smoka z uciekającymi gośćmi na jego grzbiecie, postanowił tenże Oszczep rzucić w odległego, szybko poruszającego się innego smoka, by na końcu poruszać się na tyle flegmatycznie, że główni bohaterowie, zanim zdążył rzucić drugi Oszczep, zdążyli przeżyć dramat emocjonalny, rekreacyjnie poćwiczyć walkę mieczem, rozegrać szybką partię szachów i uciec z miejsca zdarzenia.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

