Dwa Litry Wody napisał(a): odpowiadam: Korzystając z wiarygodnych źródeł (np. raport UNHCR) sprawdziłbym, czy moje przekonania mają potwierdzenie w faktach. Natomiast jeżeli taka odpowiedź cię nie zadowala to jest to już twój problem, a nie mój.
Nie zadowala bo w skrócie mówisz tylko "nie miałbym poglądów lumbera" i tyle, więc moim zdaniem odmawiasz rozważenia hipotetycznej sytuacji. Ale nie musimy wałkować tego w kółko, mi może się nie podobać Twoja odpowiedź, Tobie nie musi się podobać moje zdanie na temat Twojej odpowiedzi
Dwa Litry Wody napisał(a): Z tego linku wynika, że w Wielkiej Brytanii emocje i wątpliwości związane z intencjami imigrantów, ich kulturową kompatybilnością oraz opłacalnością przyjęcia jakie wywołuje napływ imigrantów z krajów UE (czyli między innymi z Polski) są nie mniejsze niż w przypadku napływu imigrantów z krajów nie należących do UE (czyli między innymi z Pakistanu).
żeby nie kręcić się w kółko powiem tylko że nie zgadzam się z Twoją interpretacją tego linku
Dwa Litry Wody napisał(a): Owszem. Jednak to właśnie grupy radykalne, a nie umiarkowane, mają tendencje do podejmowania prób siłowego narzucenia swojej ideologii.
Nie tylko siłowe próby są krytykowane, pokojowe próby wprowadzenia praw shariatu też spotykają się z oporem
Dwa Litry Wody napisał(a): Miałem na myśli polityków różnego szczebla i kalibru (od dajmy na to Błaszczaka po Mariana Kowalskiego), którzy zamknięcie naszych granic przed muzułmańskimi migrantami/uchodźcami motywują koniecznością zabezpieczenia Polski przed zagrożeniem terrorystycznym. Jeżeli traktować ich deklaracje poważnie, to przecież powinni również postulować zamknięcie naszych granic przed wszystkimi wyznawcami islamu, co sprowadzałoby się między innymi do prewencyjnego odmawiania prawa wjazdu na teren Rzeczpospolitej wszystkim obywatelom państw w których dominującą religią jest islam - przecież jeżeli zagrożenie terrorystyczne sprowadzać na nas mają np. muzułmańscy uchodźcy, do dlaczego nie mieliby tego robić muzułmańscy studenci, czy biznesmeni, prawda? Natomiast dla wszelkiej maści „okolicznych patriotów” takie niuanse jak pobyt stały, czy czasowy oczywiście nie mają żadnego znaczenia.
Całe szczęście Polska nie jest jak na razie celem dla ataków oraz muzułmanie nie są jednolitą masą gdzie wszyscy mają identyczne poglądy. Nasi politycy kreują swoje poglądy nie tylko na podstawie sytuacji w naszym kraju ale również na podstawie sytuacji w innych krajach europejskich. Widzą korelacje to dochodza do takich a nie innych wniosków. Swoją drogą nie łapie tego poglądu że jak zamykać to wszystko. Jak Ci zimno w domu to też musisz zamknąć wszystkie okna a jak gorąco to wszystkie otworzyć inaczej jesteś niekonsekwentny? Co do pobytu stałego/czasowego to się zwyczajnie nie zgadzam. Może też nie widzisz różnicy pomiędzy gościem w mieszkaniu a kimś kto ma tam zostać na stałe, ja widzę.
Dwa Litry Wody napisał(a): Po pierwsze - Słowo „jeden” nie jest synonimem słowa „niewiele” - proszę sprawdzić w słowniku synonimów.
Moim zdaniem w parze ze słowem "krok" dokładnie znaczy "niewiele".
Dwa Litry Wody napisał(a): Po drugie - czy pomiędzy agresją werbalną, a fizyczną dostrzegasz jakiekolwiek etapy pośrednie - np. jakąś agresję nadwerbalną, czy quasifiyczną? Bo widzisz, ja niespecjalnie i dlatego właśnie piszę o owym „jednym kroku”.
pomiędzy marudzeniem na forum a przemocą fizyczną widzę wiele kroków, dziwi mnie że Ty widzisz jeden
Dwa Litry Wody napisał(a): Ale o co ci chodzi? Przecież na sugestię "no bo chyba miałbyś odwagę takiej kobiecie powiedzieć w twarz to co z taką swadą wypisujesz tu o islamie i muzułmanach, prawda Lumber?" Lumberjack odpowiedział "Że gardzę islamem i że nie pasuje on do naszej kultury? Tak." jasno w ten sposób deklarując, że gdyby tylko nadarzyła się stosowna okazja, to nie miałby żadnych oporów by tej kobiecie powtórzyć w twarz wszystko co tu wypisuje. Jak sądzisz, Magicvortex, czy powiedzenie komuś w twarz, że on/ona i jego/jej religia jest kupą gówna kwalifikuje się jako zwyzywanie, czy może jednak nie koniecznie?
"Że gardzę islamem i że nie pasuje on do naszej kultury?" to nie jest "że on/ona i jego/jej religia jest kupą gówna". Znowu dokładasz od siebie trzy grosze i twierdzisz że dołożył je lumber. Jeśli jesteś na przykład kapitalistą (losowałem) i stwierdzę że kapitalizm to kupa gówna to nie wyzywam Ciebie. No ale tutaj oczywiście zależy wiele od sformułowania bo gdybym powiedział "jesteś kupą gówna bo jesteś kapitalistą" to bym wtedy Cię wyzywał. Ale nadal nie byłoby jednego kroku do pobicia, pomiędzy byłoby jeszcze powiedzenie "pobiję cię jak nie przestaniesz być kapitalistą". No i nie wspomnę o tym że odpowiedź lumbera była dopiero po stwierdzeniu że bicie jest jeden krok dalej.

