Odnośnie liczby zgonów to powiem tylko że strach i uprzedzenia nie są proporcjonalne do wywołanych zgonów. Można mieć do jakiejś grupy niechęć chociażby z powodu samych poglądów, tak jak na przykład ma się niechęć do brunatnych koszul albo kleru także bez morderstw. Ataki terrorystyczne mają też to do siebie że wywołują terror, to tak jakby ich funkcja z definicji, więc nie ma co się dziwić że na ludzi to działa.
Dodatkowo zastanawia mnie ta nietykalność światopoglądowa islamu. O chrześcijaństwie można mówić wiele złych rzeczy i oburzenie jest raczej umiarkowane, a jak się coś złego powie o islamie to niektórzy reagują jakby im się jakąś krzywdę zrobiło. Mi się wydaje ludzie widzą analogię pomiędzy krytyką muzułmanów a krytyką żydów i boją się powtórki z przeszłości. Tylko że moim zdaniem im więcej ich Europa przyjmie tym większe będą tarcia społeczne i tym większa szansa że do czegoś takiego dojdzie. W wariancie z separacją (na który w wielu krajach za późno) ryzyko powtórki z przeszłości w ogóle nie istnieje.
Dodatkowo zastanawia mnie ta nietykalność światopoglądowa islamu. O chrześcijaństwie można mówić wiele złych rzeczy i oburzenie jest raczej umiarkowane, a jak się coś złego powie o islamie to niektórzy reagują jakby im się jakąś krzywdę zrobiło. Mi się wydaje ludzie widzą analogię pomiędzy krytyką muzułmanów a krytyką żydów i boją się powtórki z przeszłości. Tylko że moim zdaniem im więcej ich Europa przyjmie tym większe będą tarcia społeczne i tym większa szansa że do czegoś takiego dojdzie. W wariancie z separacją (na który w wielu krajach za późno) ryzyko powtórki z przeszłości w ogóle nie istnieje.

