lumberjack,
Piszesz o kosztach. Załóżmy, że przyjęcie kilku tysięcy uchodźców z obozów we Włoszech i Grecji rzeczywiście wywoła zagrożenie i zwiększenie wydatków na bezpieczeństwo. Zakładając czarny scenariusz, niech to będzie 2 mld PLNów rocznie. Porównaj to z odebraniem Polsce funduszy unijnych, czego żąda choćby kandydat na kanclerza Martin Schulz. Porównaj z kosztami jakie wywołałby proces dezintegracji Unii - w pierwszej kolejności, zawieszenie Układu z Schengen. Rozważ konsekwencje Polexitu. A po tym wszystkim zachowując intelektualną rzetelność postaraj się ocenić które z tych zagrożeń byłoby dla nas groźniejsze? I jak w tym kontekście należy oceniać retorykę obecnych polskich władz w którą niestety wpisuje się Twoja argumentacja?
To nie jest tylko intelektualna gimnastyka, dotykamy spraw mających dla każdego z nas fundamentalne znaczenie. Jeśli nie pamiętasz, sięgnij po statystyki, albo poproś Pilastra żeby je przywołał i sprawdź, jaka była sytuacja ekonomiczna w kraju przed 2004? Jakie było wówczas bezrobocie i jakie zarobki? Nie przyjmujesz do wiadomości, że naszymi działaniami jesteśmy w stanie odwrócić trend i cofnąć się w czasie.
Piszesz, że nie jesteś zwolennikiem Polexitu. Może i nie jesteś, ale swoją postawą obiektywnie go przybliżasz.
socjopapa,
Radykalizm o którym mówimy zabija rocznie w Europie ok 200 osób. To mniej więcej tyle, ile jest ich ginie na polskich drogach w ciągu jednego miesiąca!
A według Ciebie takie ryzyko uzasadnia rozwalenie UE.
Cytat:Żeby nadać naszej dyskusji sens należy osadzić ją we właściwym kontekście. Nie dyskutujemy o tym, czy przyjmować imigrantów? Ani o tym, kogo i jakiego kierunku? Oceniamy posunięcia obecnych władz, które pokazały Komisji Europejskiej "gest Kozakiewicza" w kwestii relokacji uchodźców. Co już ma dla nas negatywne konsekwencje, mogące w niedalekiej przyszłości zmienić się w konsekwencje katastrofalne.exeter napisał(a): napisał(a):Nie jest istotne, jaką masz stawkę godzinową, liczy się to, ile możesz wyciągnąć. A to zależy nie tylko od Twojej woli i chęci do dodatkowej pracy, ale przede wszystkim od koniunktury gospodarczej. Muszą być firmy, ludzie, chcący zlecić Ci robotę i za nią zapłacić. To, że tacy są i nie tylko w okolicach Warszawy, czy Wrocławia, ale i w Twoim Radomiu, jest konsekwencją ekonomicznego prosperity wynikającego w pierwszym rzędzie z przynależenia Polski do klubu najzamożniejszych i najnowocześniejszych państw świata.
A Ty zamiast chuchać i dmuchać na stan stan rzeczy, zajmujesz pierwsze miejsce wśród tych, którzy chcieliby to zmienić do tego z mało istotnych powodów. Stąd nasza polemika z Tobą.
To ty zamiast chuchać i dmuchać chcesz, żeby przyszli tu ludzie, przez których w takich krajach jak Francja całe wojsko musi non stop stać na ulicach miast. Straty dla gospodarki są oczywiste - duże obciążenie dla wojska i policji; duże obciążenie ze względu na konieczność utrzymania ośrodków dla uchodźców; straty w turystyce ("Francja: dwa miliardy euro strat po zamachach Francuska gospodarka poniosła dotkliwe straty w wyniku zamachów terrorystycznych 13 listopada - takie wyniki przynosi raport opracowany przez paryskie Biuro Turystyki. Ta dziedzina i handel odczuwają to najboleśniej. Według autorów opracowania listopadowa masakra miała silniejszy wpływ na turystykę i usługi niż styczniowe zamachy w redakcji tygodnika Charlie Hebdo. W sumie można mówić o 24-procentowym spadku liczby rezerwacji miejsc w hotelach"
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Francja-...46718.html ).
A do tego straty w transporcie (vide Calais - paraliż eurotunelu oraz szturmowanie tirów) i straty dla służby zdrowia. A co kto z tego wszystkiego zyskuje? No na pewno ubojnie rytualne halal - to już wiemy. No i rządy, bo w ramach walki z terroryzmem można bedzie dowolnie inwigilować dosłownie każdego. Masz jeszcze jakieś pomysły?
Ja mam taki, żeby zlikwidować w UE pomoc socjalną do zera i zaraz się okaże, że już nikt nie ucieka przed śmiercią i wojną.
Piszesz o kosztach. Załóżmy, że przyjęcie kilku tysięcy uchodźców z obozów we Włoszech i Grecji rzeczywiście wywoła zagrożenie i zwiększenie wydatków na bezpieczeństwo. Zakładając czarny scenariusz, niech to będzie 2 mld PLNów rocznie. Porównaj to z odebraniem Polsce funduszy unijnych, czego żąda choćby kandydat na kanclerza Martin Schulz. Porównaj z kosztami jakie wywołałby proces dezintegracji Unii - w pierwszej kolejności, zawieszenie Układu z Schengen. Rozważ konsekwencje Polexitu. A po tym wszystkim zachowując intelektualną rzetelność postaraj się ocenić które z tych zagrożeń byłoby dla nas groźniejsze? I jak w tym kontekście należy oceniać retorykę obecnych polskich władz w którą niestety wpisuje się Twoja argumentacja?
To nie jest tylko intelektualna gimnastyka, dotykamy spraw mających dla każdego z nas fundamentalne znaczenie. Jeśli nie pamiętasz, sięgnij po statystyki, albo poproś Pilastra żeby je przywołał i sprawdź, jaka była sytuacja ekonomiczna w kraju przed 2004? Jakie było wówczas bezrobocie i jakie zarobki? Nie przyjmujesz do wiadomości, że naszymi działaniami jesteśmy w stanie odwrócić trend i cofnąć się w czasie.
Piszesz, że nie jesteś zwolennikiem Polexitu. Może i nie jesteś, ale swoją postawą obiektywnie go przybliżasz.
socjopapa,
Cytat:Od podpisania Traktatów Rzymskich, czyli przez prawie 70 lat, kontynent który wywołał dwie wojny światowe i niezliczoną ilość innych konfliktów, zaznaje dobrodziejstw pokoju, rozwoju i ekonomicznej prosperity. Rozwalenie tego w imię hipotetycznego zagrożenia radykalizmem islamskim jest idiotyzmem, przy którym przyłożenie do łba naładowanego rewolweru i pociągnięcie za spust byłoby całkiem racjonalnym zachowaniem.exeter napisał(a): napisał(a):Poziom ryzyka tej gry daje się oszacować i jest wyraźnie mniejszy, od innych, będących w zasięgu możliwości.
Czyli jaki jest i jak to oszacowałeś?
Radykalizm o którym mówimy zabija rocznie w Europie ok 200 osób. To mniej więcej tyle, ile jest ich ginie na polskich drogach w ciągu jednego miesiąca!
A według Ciebie takie ryzyko uzasadnia rozwalenie UE.

