Socjopapa napisał(a): A jak miałaby ta ankieta wyglądać? Konkretnie jak weryfikowałbyś zbieżność deklarowanych odpowiedzi z rzeczywistymi poglądami (nieistotne jest czy ewentualne różnice wypływałaby z niezrozumienia pytań, wątpliwości co do zakresu pojęć, braku konsekwencji czy zwyczajnej próby oszukania pytającego)? Osobiście znam przypadki osób deklarujących poparcie dla wolnego rynku, prawa własności, wolności słowa, itd. (w tych słowach), "równocześnie" deklarujących poparcie dla 700-, podatku progresywnego, obciążania uczciwych przedsiębiorców kosztami wadliwej legislacji i nieudolności urzędników itd.
Nie wiem jak miałaby wyglądać ankieta. Opisane przez Ciebie osoby zakwalifikowałbym do "socjaledmokracji" grupy ludzi krążących wokół centrum.
Socjopapa napisał(a): Niby w jaki sposób ułatwia szufladkowanie i zwalnia z myślenia? Rozumiem, że czasem fajnie i wygodnie jest wymyślić albo stosować definicję zupełnie nieprzystającą do rzeczywistości, ale generalnie jednak segregacji dokonuje się od "drugiej strony" - najpierw ustala się cechy zjawisk, które pozwalają na sensowne rozróżnienie, a potem dopiero zbiorczo określa się je jakimś pojęciem. No i zaproponowałem jak ustalić co to są poglądy lewicowe, a co to są poglądy prawicowe w sposób dość obiektywny, bo gdzie jak gdzie ale w organach propagandowych (dla niepoznaki funkcjonujących pod nazwą media) nie ma potrzeby kłamać o celach (kłamie się o motywacjach i okolicznościach, ale nie o celach).
Sądzę, że wątpię. Nie widzę wyższości ankiety nad metodą jaką zaproponowałem - prawicowy organ propagandowy z definicji musi głosić poglądy prawicowe (a więc zbieżne z ideologią wyznawaną przez co najmniej większość ludzi uważających się za prawicowców), a lewicowy lewicowe (a więc zbieżne z ideologią wyznawaną przez co najmniej większość ludzi uważających się za lewicowców), bo inaczej nie utrzymałyby się na rynku. Fakt finansowania przez prawicowców i odpowiednio lewicowców tych organów propagandowych jest najlepszą formą weryfikacji, bo "portfel nie kłamie".
Nie umiem się odnaleźć w takim relatywnym postrzeganiu i opisie zjawisk.
Socjopapa napisał(a): A proszę ja Cię bardzo. A dla mnie prawicą nadal będzie to co sama prawica za prawicę uznaje, a nie to co chciałbyś widzieć jako prawicę. Swoją szosą podejście do gospodarki jest objęte ideologią prawicową i lewicową, więc Twoje wyciąganie gospodarki poza nawias jest sztuczne. Zwracam też ponownie uwagę, że portale i profile prawicowe oklaskują 700-, nacjonalizację, itd., więc nie jest tak, że tolerują lewicowe jak twierdzisz wybryki PiS w zakresie gospodarki w imię trzech K (Kinder, Kueche, Kirche), lecz w pełni akceptują gospodarcze wybryki PiS uznając jednakowoż, że ważniejsze i tak są 3K.
Ja nie odwoływałem się do tego jak sami siebie nazywają. Ośrodki, które krytykują 700-, nacjonalizację itd. to dziwnym trafem są ośrodki liberalne (znienawidzone przez prawicę i lewicę), a nie prawicowe czy lewicowe. Pilastra nie liczę, bo jakkolwiek Pilaster definiuje się jako prawica, to raczej pasuje pod liberała (nie znam całego szkieletu poglądów Pilastra, więc nie mam pewności).
Nie wyciągam gospodarki poza nawias.
I tu mam problem z umiejscowieniem poszczególbych ośrodków. Z tego wynikałoby, że "prawicowe" i "lewicowe" leżą na tyle blisko siebie, że znika "centrum". Chyba, że za "centrum" weźmiemy bardzo wąski wycinek? No nie wiem.
I jak określić tych liberałów?, którzy nie popierają korupcji+? Są bardziej prawicowi czy lewicowi? W centrum? Jakie gazetki można zakwalifikować do tego nurtu? To liberałowie są centrum, bo każda ze stron się od nich odżegnuje? No nie wiem.
W takim układzie jednoosiowy podział nie wystarczy.
Socjopapa napisał(a): To nie zostało udowodnione nawet w połowie. Krótkoterminowe wpływy z VAT to żaden dowód na tę okoliczność.
Może. Uznałem, że "coś się dzieje" w temacie uszczelniania z uwagi na faktycznie podjęte działania oraz zeszłoroczny wynik, który powinien być powtórzony także w tym roku, abyśmy mogli powiedzieć, że Morawiecki coś uszczelnił. Co więcej, wręcz powinien coś uszczelnić skoro jak sam Gladiator pokazał luka za poprzedniej kadencji zmalała o 1% w roku 2014 wobec 2013.
MF deklaruje, że okres zwrotów z VAT skrócił się o 4 dni. Też 1,8 mld zł są mniejsze wstrzymania zwrotów, ale z kolei, o czym Ty napisałeś i Sofeicz napomknął, a co MF uznaje za probież skutecznej polityki ściągalności, to niższe kwoty deklarowane we wnioskach o zwrot VAT.
Faktycznie skłaniałbym się ku twojej perspektywie, że jest to bezwrotna doacja dla budżetu wpisana w koszty działalności gospodarczej motywowana obawą przed kontrolami. Z drugiej strony, jak bardzo firmy mogą sobie pozwolić na takie olewanie należnego zwrotu? To jest racjonalne o tyle, o ile strata jest mniejsza z ewentualnej kontroli, tak?
W dalszym ciągu pozostaje 9,76 mld zł "wzrostu". Czy cała kwota wiąże się z rynkową hossą?
Więc oczekuję, że coś się poprawiło w tej materii. Ale co najwyżej kilka mld zł, a nie kilkanaście jak w zmanipulowanej wypowiedzi magika od slajdów.
Jednak tak jak napisałem z pełną oceną rządowych rewolucji trzeba poczekać kilka lat.
Luka w Vat 2016 wg analiz PwC.
Perspektywa MF
Socjopapa napisał(a): o akurat było zwyczajne kłamstwo, więc tu nie ma czego "niechbędziować".
Gladiator faktycznie wyczerpująco nie udowodnił, ale wiedząc, że PiS się odwołuje do takiej postawy na wyrost uznałem. Inną kwestią jest skuteczność działań prowadzonych przez PiS, co właśnie powinien Gladiator dowieść, a czego nie zrobił, więc masz słuszność w tym względzie. A kłamstwem był, co napisałem, fragment dot. "zabraniania nauczania historii".
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

