Być może z tego powodu PiS pozwoliło sobie zdefraudować pieniądze z PE. W końcu pieniądze lewaków można wydawać niezgodnie z ich przeznaczeniem, co? Tylko do której kategorii PiS zalicza podatników w Polsce...?
Mówiąc inaczej, to nie zasługa PiS, że wydaje mniej na dotacje do FUS. Dzieje się tak dzięki koniunkturze gospodarczej.
To powinno właśnie tak wyglądać. Zamiast tego totalniacy z PiS będą mówić ludziom kiedy mogą pójść do świątyni rozpusty, a kiedy nie. Studenci i inni młodzi też mniej zarobią, nie tylko centra handlowe.
A ten pełny zakaz picia alko pod chmurką jest świństwem. Durny rząd i jego ministrowie.
Cytat:Żuławy Nadwyżki Budżetowej
Nasi kartografowie od dawna podejrzewali istnienie tej krainy, chociaż część z nich była na tyle sceptyczna, że na mapach umieszczała obok niej wizerunki bazyliszków i innych fantastycznych stworów. Jej odkrycie było na tyle niespodziewane, że pierwsze doniesienia przyjęto z niedowierzaniem.
Niemniej jednak Żuławy Nadwyżki istnieją. Nasz budżet od trzech miesięcy ma nadwyżkę – i to niemałą. Na koniec sierpnia było to 4,9 mld zł. Bardzo rządowi pomógł w tym Narodowy Bank Polski, który wypłacił mu w czerwcu rekordowo duży zysk za ubiegły rok. Ale trzeba przyznać, że fiskus też przykłada do tego rękę, walcząc o poprawę ściągalności podatków (co widać w rosnących wpływach z VAT). Nadwyżki jednak by nie było, gdyby nie mocno zaciągnięty wydatkowy hamulec: budżet wydaje mniej, niż planował, m.in. na dotacje do emerytur, bo wypłacający je Fundusz Ubezpieczeń Społecznych ma więcej pieniędzy ze składek. Do nadwyżki przyczyniły się również wolno ruszające z miejsca inwestycje publiczne.
źródło
Mówiąc inaczej, to nie zasługa PiS, że wydaje mniej na dotacje do FUS. Dzieje się tak dzięki koniunkturze gospodarczej.
DziadBorowy napisał(a): Kolejna wkurwiająca rzecz. Od stycznia co druga niedziela ma być wolna od handlu. Łudziłem się, że zrobią to w najmniej dla większości ludzi upierdliwy sposób, czyli to sklepy same decydowałyby w które niedziele byłyby zamknięte. Ale nie! Kolegialnie i zbiorowo zgodnie z komuszą mentalnością zabroni się handlu w 2 i 4 niedzielę miesiąca.
A przecież istniało tyle innych sensownych możliwości kompromisu w tej sprawie. Np gwarancja w kodeksie pracy 2 niedziel wolnych dla każdego pracownika pracującego w handlu. Albo tak jak w wielu państwach wprowadzenia wymogu aby w niedziele i soboty płacić więcej: np sobota +50%, niedziela +100% normalnej stawki. Ale PIS oczywiście nawet idąc na kompromis musiał wybrać rozwiązanie najgorsze z możliwych.
To powinno właśnie tak wyglądać. Zamiast tego totalniacy z PiS będą mówić ludziom kiedy mogą pójść do świątyni rozpusty, a kiedy nie. Studenci i inni młodzi też mniej zarobią, nie tylko centra handlowe.
A ten pełny zakaz picia alko pod chmurką jest świństwem. Durny rząd i jego ministrowie.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

