Karłowacenie giganta postępuje. Pudrowanie ruskiego trupa będzie się wzmagać.
Przetłumaczyłem pewien artykuł podsumowujący bolączki Rosji w dziedzinie podboju kosmosu.
Przetłumaczyłem pewien artykuł podsumowujący bolączki Rosji w dziedzinie podboju kosmosu.
Cytat:
Sześć dekad po Sputniku ulepszona wersja rakiety, która go wyniosła dalej jest fundamentem rosyjskiego programu kosmicznego. Można to uznać za swego rodzaju hołd złożony państwowej technologicznej sprawności, ale jest to też przykład porażki w rozwijaniu własnego potencjału w oparciu o poprzednie osiągnięcia.
I w przeciwieństwie do minionej zimnowojenne epoki, gdzie program kosmiczny był kluczowym elementem rywalizacji dwóch militarnych biegunów, obecne badania kosmiczne wydają się znajdować znacznie niżej na liście Kremlowkich priorytetów.
Sojuz, aktualnie jedyna rakieta wynosząca załogi na Międzynarodową Stację Kosmiczną, jest w pierwszej linii zmodyfikowanym spadkobiercą rakiety, która sześćdziesiąt lat temu wyniosła na orbitę Sputnika.
Innym koniem roboczym z sowieckim rodowodem jest rakieta Proton, służąca do wynoszenia komercyjnych satelitów na wysokie orbity, a rozwinięta w latach '60.
Każda z rakiet wypracowała sobie dobrą reputację dzięki niezawodności, jednak ten wynik zmatowiał nieco z powodu serii niepowodzeń w ostatnich latach, co stało się przyczynkiem do zadawania pytań o jakość i możliwość rosyjskiego programu kosmicznego do podtrzymywania wysokich standardów przemysłowych.
Usterki ujawnione w Protonie i Sojuzie w roku 2016 wskazują na wady w produkcji przemysłowej w fabryce w Woroneżu, która produkuje silniki do obu rakiet. Roskosmos odesłał ponad 70 silników z powrotem na linie produkcyjne celem wymiany wadliwych elementów, co spowodowało roczną przerwę w lotach rakiety Proton.
Wstrzymanie podminowało narodową pozycję w rynku światowym dedykowanym wynoszeniu komercyjnych satelitów. W ubiegłym roku, Rosja uplasowała się zarówno za Stanami Zjednoczonymi, jak i Chinami, jeśli chodzi o liczbę dokonanych startów.
Klienci skłaniają się ku nowym, wydajniejszym i przystępniejszym cenowo, rozwiązaniom oferowanym przez SpaceX, który poczynił ogromne postępy w tej dziedzinie i przebojem zagarnął dużą część rynku.
Rosyjscy oficjele dostrzegli wyzwanie rzucone przez SpaceX i inne podmioty, ale nie ujawnili szczegółów swoich planów, które pozwoliłyby utrzymać się rosyjskiemu przemysłowi na rynku. Jedynym krótkoterminowym rozwiązaniem jakie się nasuwa to produkcja mniejszej i słabszej rakiety, niż Proton, aby obniżyć koszty.
(...)W międzyczasie, rozwój Angary, następcy Protona i Sojuza, został odłożony w czasie, a jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Znacznie droższa i bez reputacji swoich poprzedników, Angara prawdopodobnie miałaby problem w konkurowaniu z rakietami SpaceX na międzynarodowym rynku.
(...)Na razie Sojuz jest jedyną rakietą wynoszącą załogi na MSK, ale jak tylko do użytku wejdą prywatne kapsuły Boeinga i Spacex, to zapewne Rosja straci swój monopol w tej dziedzinie.
Równocześnie, prace nad nową kapsułą mającą zastąpić wysłużoną kapsułę Sojuz utknęły w martwym punkcie. Mówi się, że statek "Federacja" ma swój debiut odbyć w roku 2023, ale tak naprawdę wiadomo o tym bardzo niewiele.
Nie inaczej dzieje się z rosyjskim modułem "Nauka", który miał wejść w skład MSK. Jego lot miał odbyć się w przyszłym roku, ale możliwe są dalsze opóźnienia.
Z powodu malejącego finansowania Roskosmos zdecydował o zmniejszeniu swoich załóg na MSK z trzech kosmonautów do dwóch, co spotkało się krytyką w Rosji.
Kiedy jedne programy rosyjskie stają w obliczu cięć finansowych, inne, jak nowy kosmodrom Wostocznij na Dalekim Wschodzie zyskał finansowanie, ponieważ decydenci chcą uniezależnić się od kazachskiego kosmodromu Bajkonur.
Ta inwestycja również spotkała się z krytyką z uwagi na koszty i fakt, że Bajkonur nadal będzie częściej używany, niż nowe miejsce. Budowa Wostocznij miała też swoje problemy - protesty źle opłacanych robotników. Wyrzutnia dla Sojuza została ukończona w 2016, ale dla Angary ma być gotowa dopiero w 2021 roku.
Inna krytyka przychodzi ze środowiska kosmonautów, którzy skarżą się na kiepskie warunki jakie panują w ośrodku szkoleniowym "Star City". Także pensje kosmonautów mają być niewystarczające, dlatego zmuszeni są do szukania dodatkowych źródeł zarobkowania.
Doszło nawet do otwartego konfliktu z kierownictwem ośrodka, a jeden z kosmonautów, Giennadij Padałka (można powiedzieć legenda światowej astronautyki, który spędził prawie 900 dni na orbicie) zaapelował do władz żeby zwolniły obecnego dyrektora Star City żeby ośrodek nie popadł w kompletną ruinę.
źródło: AP
Wersja angielska:
Spoiler!
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.


![[Obrazek: 800.jpeg]](https://storage.googleapis.com/afs-prod/media/media:adcc42b73a354d368980db459801cf16/800.jpeg)