korsarz napisał(a): Cały czas podkreślam ze pilastrowe bożki liczbowe nijak się mają do rzeczywistości w Rosji. Tam to po prostu nie działa.No. W Rosji matematyka, czy biologia działają po prostu inaczej.
Cytat:To naród, który nie będzie miał co do garnka wrzucić ale obraz Putina i tak będzie w domu wisiał.Sam nie możesz się zdecydować, co głosisz. W jednym poście twierdzisz, że Rosja ma się wspaniale gospodarczo. W drugim - że co prawda Rosjanie nie będą mieli niedługo do garnka włożyć, ale to nie szkodzi, bo podbiją Europę przy użyciu portretów. Jedyne co do czego jesteś pewien, to to, że Putin wielkim mężem stanu jest.
Cytat:W ogóle zefciu jako klakier pilastra nie jest partnerem do dyskusji.A jednak mi odpowiedziałeś.
Sofeicz napisał(a): Stabilizacja status quo to mocna waluta.Problem w tym, że status quo jest inherentnie niestabilny. Rosja może albo udusić się we własnym kryzysie, albo rozlać się po Europie (na co najwyraźniej ruskie szczekaczki pokroju korsarza liczą).
korsarz napisał(a): Realizowany obecnie Nord Stream II totalnie obala brednie pilastra.Nie wiadomo, jak obala, ale obala. W ogóle bowiem wszystko co czyni Putin wielkim jest i obala brednie tych, którzy chcieliby jakkolwiek tę wielkość kwestionować.
Wron NIEmiecki napisał(a): W tych wszystkich liczbach nie ma jednej istotnej puli - forsy, którą Rosja zdobywa na drodze prania brudnych pieniędzy, lobbyingu oraz umacniania wpływówŻadne z tych działań nie generuje bogactwa samo przez się.
Cytat:Druga sprawa - Rosjanie mieli i mają swojego cara.Czego im nie sposób zazdrościć.
Cytat:Aż trudno mi uwierzyć, że w ponad 36 milionowym kraju nie ma społecznych liderów bez politycznego nadania, którzy byliby w stanie poprowadzić ten kraj.Naprawdę chciałbyś mieć takiego "wielkiego wodza", który zamiast zarządzać rozsądnie krajem (nie mówię, że PzŻ zarządza rozsądnie) organizuje akcje typu odbicie Wilna bez liczenia się z kosztami finansowymi i politycznymi? Ja podziękuję.
Cytat:I tak metodą salami stopniowo dojdziemy do mentalnie nam najbliższej Białorusi.Nie widzę tego podobieństwa. To że politycy prowadzą politykę "ciepłej wody w kranie" jest normalnym zjawiskiem w każdym cywilizowanym kraju w okresie pokoju.
lumberjack napisał(a): Są, tylko demokracja z samej swej natury promuje ludzi nijakich.Zauważ lumber że wszyscy, których określamy jako "mężów stanu" to mężowie wojny. I w demokracji też tacy mężowie w okresie wojny się pojawiają. Naprawdę chciałbym zatem mieć w Polsce mężów stanu?
