białogłowa napisał(a): No i dostałeś odpowiedź, nigdy nie wolno czynić zła dla osiągnięcia dobra. W przypadku obrony koniecznej aktem woli czynisz przecież dobro, zło pojawia się jako niechciana, niezamierzona bezpośrednio konsekwencja. Obiektywnie więc choć zło się pojawiło to nie było celem ratującego życie.A w przypadku, gdy robię zło dla osiągnięcia dobra, to zło jest zamierzaną i chcianą konsekwencją, a także moim celem? Przecież taka żonglerka słowna to jakaś kpina.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

