Roan Shiran napisał(a):Łazarz napisał(a): Czyli zdaniem białogłowy należy zrezygnować z powozów na szlaku na Morskie Oko (mnie tam bardziej oburza lenistwo osób nimi jeżdżących, toż w góry jedzie się właśnie po to, żeby się zmęczyć)Całkowicie offtopując tylko dodam, że akurat tenże "szlak" na Morskie Oko to zwykła asfaltówka ciągnąca się przez wiele kilometrów. Monotonny marsz przez 10 km w jedną i drugą stronę. Ja co prawda z powozów nie korzystałem, ale w mojej opinii podarowanie sobie tego odcinka, by zachować siły na pozostałą część szlaku, jest jak najbardziej uzasadnione.
Dziwne, bo jak swego czasu pomieszkiwałem w schronisku nad Morskim Okiem, to mnie alpiniści co chwilę wysyłali po "maciorkę" i te 10 km w te i nazad jakoś bez koni zaliczałem śpiewająco.
Ale młody byłem.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

