lumberjack napisał(a): Lepiej wprowadzić zajebisty państwowy mechanizm pt. "płać ZUS 20 lat, a potem czekaj kurwo swoje 5 lat w kolejce zanim zaczniemy leczyć twojego raka, a jak nie zdążymy, to w sumie i dobrze, bo twoje składki przepadną na naszą korzyść, a kiedy zemrzesz, to twoje dzieci chuja dostaną."
Oczywiście. Skoro zdrowia ludzkiego nie można przeliczać na pieniądze bo to nie towar, to brak odpowiedniej opieki, mimo opłacania składek jest tego logiczną konsekwencją. Zdrowie to nie towar, czy usługa zatem jest to dobro nieprzeliczalne na pieniądze - opłacanie składek zatem nie uprawnia Cię do jakichkolwiek oczekiwań.

Patrząc na to wszystko szerzej to z punktu widzenia 'budżetowego" bardzo możliwe, że tak zwana służba zdrowia jest niedofinansowania. Ale patologią jest dyskusja o tym ile należy do niej dołożyć przy jednoczesnym braku dyskusji na co te pieniądze przeznaczyć i jak je wydać. Dajcie wreszcie jakiś sensowny koszyk usług gwarantowanych i mogę pomyśleć o tym, czy mam ochotę więcej płacić. Bo na ten moment to wszytko to jest znana z plebani "co łaska" tylko odwrócona. Stawka wg. cennika a usługa jak się uda.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

