żeniec napisał(a): Jak nie ma dla nich aż takiego znaczenia, to po co robili z tego taki big deal podczas szkolenia Aryi? Po co ją oślepiać i uczyć jakże potrzebnej dla potencjalnej asasynki walki kijem od szczotki? Jeśli miało znaczenie, to akcja jest niespójna, a jeśli nie miało, to jak na gówno-ideologię marnowali strasznie dużo energii.A czym się objawiał ten big deal poza gadką? Uczyli ją kłamać (co jest przydatne w tym fachu) i testowali tę umiejętność na przedmiocie dla niej emocjonalnym, co ułatwiałoby wykrycie kłamstwa. To jeszcze trzyma się kupy. Uczyli ją walczyć instynktownie, nie polegając tylko na wzroku - co też przydaje się w tym fachu.
A nijak nie dążyli do tego, żeby faktycznie zmusić/zachęcić ją do oddania się bez reszty służbie bogu o wielu twarzach - a przynajmniej ja nie zauważyłem elementów szkolenia, które mogłyby temu celowi służyć.
Wiem, nadmierny optymizm, ale liczę, że jednak ludziom bez twarzy przypadnie rola trochę większa niż nauczycieli magicznych jednorożców pozwalających zabić każdego w każdych warunkach. W tej sadze każdy ciągnie w swoją stronę - ciężko byłoby mi przyjąć, że akurat ludzie bez twarzy, którzy mieliby wszelkie zasoby, żeby być silnym graczem, postanawiają się ograniczać do zabijania za kasę.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
