żeniec napisał(a):pilaster napisał(a): Owszem. Ten wątek jest wyraźnie niedociągnięty. Za dużo rzeczy pozostawiono w domyśle, ale nie ma w nim niczego nieprawdopodobnego. Możliwe wyjaśnienie to że w Dolinie doszło do zamachu stanu (Varys?), dowody i haki na Petyra przedstawiono lordowi Robertowi, a on wykazał inicjatywę w tej materii i sam napisał do kuzynek aby się Baelisha pozbyć ich rękami. Jakaś jedna scena w której Sansa odbiera przesyłkę od Roberta Arryna, by się przydała.Znowu przedstawiasz scenariusz, na którego nie ma nawet pierda śladu dowodu na ekranie. To jest rozsądne wyjaśnienie, owszem, ale jest też czystą spekulacją.
Wystarczy brzytwa Ockhama. To że za upadkiem Littlefingera stali Arrynowie wyjaśnia i szczegółową wiedzę Sansy i przejście na jej stronę garnizonu Doliny i nagłą bezradność Baelisha, przy najmniejszej liczbie dodatkowych założeń. Ale owszem, minus dla scenarzystów że tego jakoś przynajmniej nie zasygnalizowali.
Cytat:pilaster napisał(a): Łatwiej znieść śmierć ojca, niż utratę ojcowizny.Miecz mógł wykraść, bo z valyriańskiej stali i może się przydać.Zwłaszcza w tym przypadku, gdzie naprawdę jest czym łzy obcierać.
(...)
Bo dotychczas żadne tytuły i majątek mu nie groziły. Zatem spokojnie mógł robić cnotę z potrzeby. Zresztą scena z wykradzeniem miecza po coś była potrzebna.
A w świecie takim jak w GOT, maltuzjańskim każdy po prostu musi lecieć na tytuły i majątek (ziemski w domyśle). Np Bronn leci bez żadnego skrępowania.
Komu? Samowi? Kim jak kim, ale wojownikiem to on na pewno nie jest i dobrze sobie zdaje z tego sprawę. Jakby się zamachnął tym mieczem na Innego, to sam by sobie nogę uciął
Nie, rodowy miecz i to jeszcze realnie w boju nieużywany, wiszący nad kominkiem nie może być niczym innym, jak symbolem rodu właśnie. Rodu i jego ciągłości.
Zdjęcie tego miecza przez Sama oznacza właśnie przekazanie tradycji i ciągłości rodu Tarlych w jego ręce.
Cytat: Sam jest formalnie nadal członkiem Nocnej Straży, chociaż zdaje się to już nie mieć znaczenia... Nikt tego Jonowi nie wypomina, że w zasadzie jest dezerterem, to może Samowi też nie będą, mimo, że wcześniej za dezercję było ścięcie głowy
Nocna Straż, przynajmniej w dotychczasowej formie, przestała istnieć już w momencie, kiedy Jon przepuścił Dzikich przez Mur. Jego śmierć i późniejsze "przekazanie dowodzenia" Edowi (żadnych wyborów już nie było) tylko podało ten fakt do publicznej wiadomości. Jeszcze Ramsay próbował grać na "dezercji" Jona, ale okazało się to całkowicie nieskuteczne.
zefciu napisał(a):pilaster napisał(a): Owszem. Ten wątek jest wyraźnie niedociągnięty. Za dużo rzeczy pozostawiono w domyśle, ale nie ma w nim niczego nieprawdopodobnego. Możliwe wyjaśnienie to że w Dolinie doszło do zamachu stanu (Varys?), dowody i haki na Petyra przedstawiono lordowi Robertowi, a on wykazał inicjatywę w tej materii i sam napisał do kuzynek aby się Baelisha pozbyć ich rękami. Jakaś jedna scena w której Sansa odbiera przesyłkę od Roberta Arryna, by się przydała.Nadal nie widzę, co w moim wyjaśnieniu jest nie tak.
Reakcja żołnierzy z Doliny. Sansa może i mogłaby uwierzyć w wizje Brana stawiające Littlefingera w złym świetle, mimo że doskonale wie, że to już nie jest Bran. Ale oni?
Poza tym jest to wyjaśnienie własnie nadprzyrodzone. A widzowie (a na pewno pilaster) preferują wyjaśnienia przyrodzone.


Zwłaszcza w tym przypadku, gdzie naprawdę jest czym łzy obcierać. 