pilaster napisał(a): Najazd kamery na bielejące szkielety wśród ruin Kings Landing, Winterfell, Starego Miasta, etc i na sam koniec pojawiającego się, i mijającego obojętnie spękane kamienie, albo w wersji soft dothrackiego khalasaru,W walkach koczowników i rolników w dłuższej perspektywie możliwe są dwa scenariusze. Albo koczownicy rolników podbijają, zostają arystokracją i asymilują się do osiadłego trybu życia, albo też przegrywają, a wtedy bardzo szybko zostają zaorani równo z trawą, przez rolników czy innych koczowników. Ale scenariusz, w którym koczownicy doszczętnie zniszczyli jakąś większą osiadłą społeczność w historii wydarzył się chyba tylko raz w XX wiecznym Darfurze.
pilaster napisał(a): albo w wersji hard, Dzieci Lasu...A są jeszcze jakieś Dzieci Lasu? Bo Inni okazali się bronią zadziwiająco niewybiórczą..
Wszak Inni mieli być właśnie bronią Dzieci przeciwko ludziom.

