ZaKotem napisał(a): Ja bym powiedział, że dostrzeganie problemów tam, gdzie inni ich nie widzą, jest typowe dla filozofów. Natomiast postawa "byle nie myśleć, a sobie poradzimy" charakteryzuje bohaterów w typie Erga Samowzbudnika.
Wy ich nie dostrzegacie przez jedną na milion bystrość oka. Wy je tworzycie.
Roan Shiran napisał(a): Kolejny raz Stoik rzuca jakimiś nazwiskami, by pokazać, że przecież sroce spod ogona nie wypadł i Znane mu są pewne rzeczy
W zamyśle to było "R i W [dzieło] znam", a nie że ich sylwetki czy coś. Ale po co ja to piszę, przecież już się doszczętnie skompromitowałem przytaczając aż trzy evergreeny filozofii moralnej w jednym poście.
Roan Shiran napisał(a): wykazując przy tym swą całkowitą ignorancję, jeśli chodzi o podstawy dziedziny, o której się wypowiada. Trzeba zaznaczyć przy tym, że podstawy matematyki, m.in. aksjomaty i dowody w matematyce, to temat z poziomu rozszerzonej matematyki w liceum, a więc nie żadna fizyka kwantowa.
Nie szukam niczego na poziomie dowodu niewymierności sqrt z 2, zaś ignorancji nigdzie nie kryłem, prawda? W swoim dyletanctwie tak zawsze mniemałem: 1+1=2, bo goła dwójka i dwie jedynki denotują dokładnie to samo, tak jak 2+0, 4-2, 2^1 i nieskończenie wiele innych. Prawo tożsamości. Jeśli nie miałem racji to n a p r a w d ę chcę się dowiedzieć, którzy matematycy i w jaki sposób dowodzą tautologii "budując teorię arytmetyki" (jak to element programu szkoły średniej to musiałem zaspać albo paść ofiarą jednego z tych nowszych, wykastrowanych).
Niestety to już całkowite pozatemacie - wolna wola i moralność są powiązane - więc zrobicie przysługę i mnie i sobie przedstawiając ten słynny jak mniemam dowód, zamiast drwić z dziecka we mgle.

