kmat napisał(a):pilaster napisał(a): W żadnym razie. To znaczy, być może taki był wyjściowy pomysł autora, stąd w Westeros można znaleźć niektóre elementy z historii Wysp Brytyjskich (Heptarchia, Mur, Północ jako analogia Szkocji, Lannisterowie - Lancastrowie), ale są to właśnie tylko pojedyncze elementy. Samo Westeros już dawno nie ma z Anglią nic wspólnego, nawet jeżeli na początku coś miało.Tudzież rycerstwo z typowo angielską heraldyką, zbliżony do angielskiego system feudalny, nawet gadają po angielsku. Co tam jest realnie różne poza religią i maesterami?
Klimat (w miarę "brytyjski" jest on tylko na Północy. W KingsLanding jest śródziemnomorski, w Dorne nawet subtropikalny ), geografia, historia, społeczeństwo (jak napisał zaKotem - brak poddaństwa), władza (królestwo Anglii w Średniowieczu było znacznie bardziej scentralizowane niż Westeros, gdzie każdy z lordów jest prawie suwerennym władcą jedynie nominalnie uznającym zwierzchność KL) Podobieństwa są naprawdę baaardzo powierzchowne.
A język? Po angielsku w filmach mówią nawet Klingoni.
Cytat:pilaster napisał(a): A czym by je karmili?Trawą.
na lodowcu?
Normanowie na Grenlandii usiłowali utrzymać rolniczą cywilizację w takich właśnie warunkach. Nie wyszło im najlepiej.
Cytat: pasterze są bardziej mobilni od rolników i im łatwiej uciec przed zmianą klimatu.
Pod warunkiem, że mają dokąd.
Cytat:pilaster napisał(a): Tym bardziej w Westeros, gdzie po prostu nie ma się dokąd cofnąć. Długa Zima i Inni dotrą nawet do Dorne.Essos?
Essos też ucierpi od Długiej Zimy, chociaż może mniej niż Westeros. Poza tym tamtejsze społeczności, same mając kłopoty, na pewno nie będą z ochotą przyjmować milionowych migracji z Westeros.
Chyba że nastąpi kolonizacja ostatniego, obecnie prawie nieznanego kontynentu - Sothoryos. Obecnie nieprzystępny z powodu chorób tropikalnych. ale przy Długiej Zimie...
Cytat:pilaster napisał(a): Przed Hunami też. Już Dariusz perski walczył ze Scytami na stepach i ledwo uszedł z armią. Jego poprzednik na tronie Cyrus poległ w Azji środkowej.Wałczył na stepach, powiadasz?
A gdzie? Za Jaksartesem nie tylko Cyrus, ale i sam Aleksander wymiękł..
Zakotem
Cytat: Zlodowacenie nie nastąpiło w ciągu kilku lat, mijały wieki, w czasie których klimat się oziębiał. Przez ten czas migrowały całe ekosystemy. Kiedy na terenie Polski był lodowiec, to gdzieś w Syrii był klimat umiarkowany. Nawet w apogeum zlodowaceń w strefie podzwrotnikowej było ciepło.
Niedokładnie. Rozrost strefy polarnej, tundry i tajgi, odbywał się kosztem nie tropików, które praktycznie się wtedy nie zmieniały, tylko strefy umiarkowanej, która w trakcie glacjałów dramatycznie się kurczyła. Zatem miejsca, gdzie rolnicy mogliby uprawiać swoje uprawy byłoby bardzo skąpo, jeżeli w ogóle. Chyba żeby rolnictwo od razu powstało w tropikach, jak dzisiejsze afrykańskie, czy nowogwinejskie z odpowiednim tropikalnym zestawem uprawnych roślin.
Ale rolnictwo strefy umiarkowanej (pszenica, ryż, kukurydza, ziemniaki) zlodowacenia by nie przetrwało
Swoją drogą to jest świetny materiał na powieść lub film. Taka eemiańska Atlantyda, może już nawet będąca w epoce żelaza, upadająca pod naporem lodów...
Potencjał całkowicie niewykorzystany.

