ZaKotem napisał(a): Tam w ogóle nie ma feudalizmu, w ogóle trudno o jakieś istotne rozróżnienie między pospólstwem a szlachtą. Tytuł rycerski najwyraźniej nie daje żadnych realnych uprawnień. Najemnik lub prosty psiarz może awansować na pana, użytecznego bogacza mianują lordem.To akurat jest doskonale znane w Europie zjawisko nobilitacji, a nie brak różnic stanowych. Szlachta istnieje, ma rody, herby itp atrybuty.
ZaKotem napisał(a): Przecież i rolnicy nie mieliby problemu. Zlodowacenie nie nastąpiło w ciągu kilku lat, mijały wieki, w czasie których klimat się oziębiał. Przez ten czas migrowały całe ekosystemy. Kiedy na terenie Polski był lodowiec, to gdzieś w Syrii był klimat umiarkowany. Nawet w apogeum zlodowaceń w strefie podzwrotnikowej było ciepło.Nie. Zauważ, że pas pustyń nie przesuwał się w stronę równika, bo on nie zależy od temperatury. Czyli pas klimatu śródziemnomorskiego się kurczył, bo nie miał się już gdzie przesunąć. A w sumie było nawet gorzej, bo pustynie też rosły.
pilaster napisał(a): Klimat (w miarę "brytyjski" jest on tylko na Północy. W KingsLanding jest śródziemnomorski, w Dorne nawet subtropikalny ),Południowy zachód Anglii to klimat śródziemnomorski. Tylko Dorne jest "niebrytyjskie". Z kolei North jest o wiele za zimne na Brytanię, która jest wilgotno-chłodna, ale śnieg to w zasadzie tylko jakieś góry w Szkocji.
pilaster napisał(a): geografiaTa jest zdecydowanie różna, zbyt różna by umożliwić obserwowane analogie.
pilaster napisał(a): historia,Masz w Westeros Celtów, Anglosasów, Wikingów a nawet normański podbój. Poważne różnice są dwie - Rhoynarowie i brak Rzymian.
pilaster napisał(a): społeczeństwo (jak napisał zaKotem - brak poddaństwa),Jest, przynajmniej na Północy i Wyspach.
pilaster napisał(a): władza (królestwo Anglii w Średniowieczu było znacznie bardziej scentralizowane niż Westeros, gdzie każdy z lordów jest prawie suwerennym władcą jedynie nominalnie uznającym zwierzchność KL)To akurat jest różnica, zgoda.
pilaster napisał(a): A język? Po angielsku w filmach mówią nawet Klingoni. CwaniakAle to działa jako "konwencja tłumaczeniowa" jak u Tolkiena. W PLIO nie ma nawet śladu po czymś takim.
pilaster napisał(a): na lodowcu?Na nowych obszarach, na które mogą migrować dużo łatwiej niż rolnicy.
pilaster napisał(a): Normanowie na Grenlandii usiłowali utrzymać rolniczą cywilizację w takich właśnie warunkach. Nie wyszło im najlepiej. CwaniakBo i nie było gdzie przed zimnem uciec.
pilaster napisał(a): Pod warunkiem, że mają dokąd.Sytuacja nigdy nie była tak dramatyczna, żeby lodowiec sięgnął do pustyń.
pilaster napisał(a): Essos też ucierpi od Długiej Zimy, chociaż może mniej niż Westeros. Poza tym tamtejsze społeczności, same mając kłopoty, na pewno nie będą z ochotą przyjmować milionowych migracji z Westeros.A kto mówi, że z ochotą..
pilaster napisał(a): Chyba że nastąpi kolonizacja ostatniego, obecnie prawie nieznanego kontynentu - Sothoryos. Obecnie nieprzystępny z powodu chorób tropikalnych. ale przy Długiej Zimie...O ile te choroby są "naturalne".
pilaster napisał(a): A gdzie? Za Jaksartesem nie tylko Cyrus, ale i sam Aleksander wymiękł.. CwaniakNo, aż za Jaksertes musiał leźć żeby wymięknąć
To są właśnie fakty świadczące, o tym, że w tej epoce "problem koczowniczy" zasadniczo nie istniał. Przez zachodnią część stepu przewalili się Kimmerowie, Scytowie, Sarmaci i czort wie co jeszcze, a okolicznych rolników zasadniczo to nie dotykało. Dakowie spokojnie sobie żyli mając koczowników na wschód i zachód od siebie, Getowie stanowili sporą siłę nad ujściem Dunaju, Bastarnowie sobie spokojnie żyli nad Dniestrem, Grecy zakładali kolonie na Ukrainie, w końcu Goci zaorali Roksolanów. Nijak to nie przypomina sytuacji z czasów ord i chanatów. Zresztą nawet nie mogło, z banalnych technologicznych powodów, jeździectwo było za słabo rozwinięte aby dawać jakieś zdecydowane militarne profity,pilaster napisał(a): Swoją drogą to jest świetny materiał na powieść lub film. Taka eemiańska Atlantyda, może już nawet będąca w epoce żelaza, upadająca pod naporem lodów...Michael Scott Rohan - Zima Świata. Z tym że to nie eemian.
Potencjał całkowicie niewykorzystany. Smutny
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

